Jak Jolanta Fedak Bożennie Bukiewicz koalicję odgrywa

2015-10-22, Komentarze na gorąco

No i co z tą wielką koalicją w lubuskim sejmiku? Nic, cisza. Zdaje się w tym tygodniu miała być dokończona ledwo rozpoczęta w minionym tygodniu sesja.

Miały być zmiany w zarządzie województwa, mówiło się nawet o konkretnych nazwiskach. Nic nie było i do wyborów parlamentarnych już nie będzie. Może więc rację miała szefowa PSL w regionie, w osobistej rozmowie, komentując tytuł mojego poprzedniego komentarza w tej sprawie („Jak Bożenna Bukiewicz Jolantę Fedak w sejmiku ograła”) słowami „Jeszcze się okaże kto tu kogo ograł”, co dawało sporo do myślenia.

No i zacząłem nie tyle myśleć, co raczej czekać i dociekać, czyli pytać i rozmawiać. I wygląda na to, że rzeczywiście Bożenna Bukiewicz z nową koalicją była już w ogródku, już się witała, kiedy skok robiąc… usłyszała, żeby wstrzymać konie. Bowiem sprawa platfomerskiego zamachu na dotychczasową koalicję w woj. lubuskim stanęła na radzie Naczelnej PSL, gdzie ponoć jasno powiedziano stanowcze „nie”, które miało dotrzeć do premier i przewodniczącej PO Ewy Kopacz. Pani premier i przewodnicząca PO miała przy tym usłyszeć, jak doniosły zaprzyjaźnione wiewiórki, że zmiana koalicji w lubuskim grozi zerwaniem koalicji PO-PSL w pozostałych kilkunastu województwach, w których sprawują zgodnie wspólne rządy. I nic tu nie znaczy, że stęsknione władzy SLD czy Lepsze Lubuskie już podpisały jakieś koalicyjne umowy. Na dalsze ruchy trzeba poczekać do wyborów parlamentarnych, a nawet znacznie dłużej – aż powstanie nowy rząd nowej koalicji, która stanie się punktem odniesienia do działań w wojewódzkich samorządach.

Możemy więc spodziewać się w regionie małej lub wielkiej koalicji z PO i PSL na czele, ale równie dobrze może być koalicja z PiS, ale bez PO. Tak czy siak, jakieś zmiany wydają się być już nieuniknione, choć niekoniecznie na fotelu marszałka, acz pewności nie ma. Wszystko zależeć przecież będzie od kształtu koalicji. W każdym przypadku będzie to bardziej z udziałem PSL niż bez niego. I tutaj Jolanta Fedak może mieć rację, czyli być jednak wygraną. Zaś Bożenna Bukiewicz zamiast wygranej jeszcze przegrać całkiem sporo może.

Marszałek Elżbieta Polak, w każdym razie na razie, może spać spokojnie. Marszałkiem jest i będzie, choć nie wiadomo jak długo. Zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym do odwołania marszałka województwa potrzeba aż 3/5 głosów, czyli 18 radnych sejmiku. Powołać jednak zawsze łatwiej…Natomiast klub radnych PO liczy 10 osób, PSL 7, PiS i SLD po 5, a Lepsze Lubuskie po wzmocnieniu 3. A zwoływanie sesji sejmiku leży w kompetencjach przewodniczącego sejmiku, którym jest Czesław Fiedorowicz z PSL. To tylko gwoli przypomnienia i rozjaśnienia obrazu sytuacji,

Jan Delijewski