2015-10-23, Komentarze na gorąco
Niemal miesiąc przed otwarciem galerii Manhattan pisałem tutaj, że będą tam problemy.
Chodzi oczywiście o skrzyżowanie ulic Kombatantów – Okulickiego – Jana Pawła II. Przewidywałem, że w związku ze zmianą organizacji, ale i wzrostem natężenia ruchu będzie tam dochodzić do kolizji, wypadków i zrobi się nerwowo. Groźnych wypadków jeszcze nie było, ale wymuszeń i stłuczek z tym związanych całe mnóstwo. I było to łatwe do przewidzenia.
Stąd, skoro już zmieniono organizację ruchu, do słuszności której nie jestem przekonany, to należało przewidzieć dalsze konsekwencje nowego stanu rzeczy, czego zdaje się nie uczyniono. I bardzo dziwią mnie nazbyt proste, a tym samym nieco naiwne tłumaczenia niektórych urzędników i polityków (radnych), że wszystko dlatego, iż wielu kierowców jeździ na pamięć, bez zwracania uwagi na zmiany pierwszeństwa przejazdu. Owszem, to prawda, ale tylko w połowie, gdyż za chwile się okaże, że głównym problemem jest zasadniczy wzrost natężenia ruchu na tym skrzyżowaniu, co znacznie utrudnia wjazd na skrzyżowanie od strony Kombatantów i Jana Pawła II. Na razie bowiem galeria jest na dobrą sprawę w połowie otwarta i działa na pół gwizdka. Sytuacja radykalnie może się zmienić kiedy ruszy multikino i zagospodarowane zostaną puste handlowo-usługowo przestrzenie w samej galerii. Wówczas wjeżdżający i wyjeżdżający z galerii skutecznie utrudnią przejazd samochodów z wspomnianych wcześniej podporządkowanych ulic. I znając niecierpliwość oraz brak wyobraźni przynajmniej niektórych kierowców nietrudno przewidzieć, co się tam będzie działo.
Tej wyobraźni najwidoczniej zabrakło nieco tym, którzy założyli, że związku z otwarciem nowego odcinka ul. Okulickiego wystarczy zmienić organizację ruchu i będzie po sprawie. Otóż nie będzie i wcześniej lub później będzie musiała pojawić się tu sygnalizacja świetlna lub rondo. I lepiej, żeby stało się to wcześniej niż później.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.