Jak łatwo jest w naszym mieście przepłacić lub zaoszczędzić

2015-10-28, Komentarze na gorąco

Miało być znacznie drożej, będzie kilka razy taniej i wcale nie gorzej.

Tak w skrócie można podsumować zmianę koncepcji budowy systemu odprowadzania wód opadowych w zachodniej części miasta. Bowiem według pierwotnego pomysłu cała inwestycja miała kosztować ponad 60 mln zł, według zmienionej będzie kosztować - już po przetargach - około 19, 5 mln. zł. To horrendalna różnica, nad którą nie można przejść do porządku dziennego bez zastanowienia.

Nowy system kanalizacji ma powstać w rejonie specjalnej strefy ekonomicznej, komunalnego wysypiska odpadów w Chróściku i terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Przez ten obszar przebiega też zachodnia obwodnica Gorzowa (droga ekspresowa S3). Do zaprojektowanego systemu mają być także odprowadzane wody opadowe z drugiej jezdni tej drogi. Jest wiec konieczny dla dalszego gospodarczego rozwoju miasta. Wystarczyło jednak inaczej poprowadzić trasę głównego kolektora, skorzystać z trochę innych materiałów, skrócić nieco całą sieć odwadniającą i zmniejszyć zbiornik retencyjny, by zaoszczędzić ogromne pieniądze. A efekt ma być taki sam, jak poprzednio. Tak przynajmniej zapewniają miejscy urzędnicy. I staram się im wierzyć, choć nie bardzo rozumiem, dlaczego za poprzedniej władzy o tym nie pomyślano. Ponad 60 milionów a niespełna 20 milionów (przy 50 procentowym dofinansowaniu) czyni przecież wielką różnicę, w kasie miasta i środkach unijnych, które dzięki temu mogą być wykorzystane na inne cele.

Nie wiem czy doczekam się wyjaśnień w tej sprawie, która obrazuje jednak jak łatwo jest w naszym mieście przepłacić lub zaoszczędzić, w zależności od woli i podejścia do sprawy. Pokazuje również, jak łatwo jest nam mieszkańcom wmówić, że trzeba coś zrobić tak a nie inaczej, bo my się przecież na tym nie znamy. Choć znamy wartość pieniądza.

Jan Delijewski

P.S. Zainteresowanych odsyłam do informacji w Mija dzień oraz Trzech pytań do Agnieszki Surmacz