2015-11-18, Komentarze na gorąco
Nic tak nie ciekawi ludzi, jak zmiany na stanowiskach.
Ruszyła więc giełda nazwisk potencjalnych kandydatów na wojewodę, wśród których wymienia się m.in. Władysława Dajczaka, Sebastiana Pieńkowskiego, Marka Surmacza, Elżbietę Płonkę z północy, ale i Roberta Palucha oraz Wojciecha Perczaka z południa. Dla jednych to ważne kto i skąd weźmie urząd wojewody, innym zaś to obojętne, byleby wojewoda był kompetentny, jak mówią. Wszyscy przy tym zastanawiają się jaki wpływ na obsadę tego rządowego stanowiska w lubuskim będzie miała minister od rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Wraz ze zmianą wojewody nastąpią zapewne także zmiany w służbach, instytucjach i agendach podległych wojewodzie. I nie chodzi tylko o policję, straż pożarną, wszelkie państwowe inspekcje, ale i dyrektorów wydziałów oraz kuratora oświaty. To mniej lub bardziej kilkadziesiąt posad i o tym się mówi. Mniej jednak się mówi, że wraz ze zmianą w sejmiku nastąpić mogą zmiany w urzędach, instytucjach i firmach podległych marszałkowi województwa. Bo przecież wraz z wyautowaniem z koalicji rządzącej regionem PSL odejść ze stanowisk będą raczej musieli jej działacze, by zwolnić miejsce dla przedstawicieli nowych koalicjantów z SLD i Lepszego Lubuskiego. I marszałek może mieć poważny problem, gdyż presja na zmiany ze strony nowych sojuszników będzie bardzo duża, a przecież wielu ludzi PO wyleci z posad mniej lub bardziej rządowych i będą szukali miejsca w strukturach samorządowych. Najgorzej wiec na tym wyjdą przedstawiciele PSL, dla których może zabraknąć miejsca w jednych i drugich.
Tymczasem zaskakująca rzecz wydarzyła się w sejmiku. Oto ledwie SLD przystąpiło ochoczo do koalicji z PO, a pięcioosobowy klub rozpadł się na dwie części. Powstał nowy klub pod nazwą Lewica, z udziałem Tadeusza Jędrzejczaka, Franciszka Wołowicza i Edwarda Fedko, pozostawiając z boku m.in. Tomasza Wontora – osobistego brata lidera SLD w regionie Bogusława Wontora, który niedawno właśnie został doradca zarządu województwa, czyli marszałek Elżbiety Polak. Jakby nie patrzeć, zmienia to poniekąd układ sił w nowej koalicji i pozbawia byłego już posła znaczącego wpływu w sejmiku. Jakie będą tego konsekwencje? W każdym razie na razie wygląda to na wzmocnienie przez dzielenie.
A tak w ogóle sprawa jest prosta. Zwalniają? Znaczy się wkrótce będą przyjmować! Już ustawiają się kolejki chętnych - żądnych posad, władzy i pieniędzy.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.