2015-12-04, Komentarze na gorąco
Gorzowianie nie są zadowoleni z jakości swojego życia. W przeciwieństwie do mieszkańców Zielonej Góry.
Tak przynajmniej wynika z „Diagnozy społecznej” sporządzonej przez zespół socjologa prof. Janusza Czapińskiego. I nie chodzi tyle o dobrobyt materialny, co bardziej o ogólne samopoczucie i poziom zadowolenia z tego jak nam się żyje i jak nas się traktuje w tym mieście.
Tak samocena nie powinna dziwić. Za mało w ostatnich latach było dbałości o jakość naszego codziennego życia i brak jasnych perspektyw na zasadnicza zmianę. Prezydent Jacek Wójcicki powiada więc, że to dobry raport o stanie miasta. Wtórują mu radni z klubu Ludzie dla miasta, którzy niezmiennie deklarują, że chcą na tyle zmienić Gorzów i poziom naszego zadowolenia, że powinniśmy to w końcu zauważyć. I oby tak się stało, raczej wcześniej niż później. Na razie bowiem oczekiwane zmiany następują zbyt wolno, a ten które się pojawiają niekoniecznie wzbudzają nasz aplauz. Niewątpliwe nowa władza bardziej mieszkańców się słucha, choć nie wszystko słyszy, mimo iż ciągle pyta co może jeszcze dla nas zrobić. Najlepiej więc niech robi swoje, zgodnie z planem, wymogami prawa i sztuki oraz poszanowaniem zasad przyzwoitości. Jak to robią w Poznaniu, gdzie ponoć żyje się najlepiej, choć ja mam co do tego wątpliwości. W Gorzowie też jest nieźle, może być dobrze, a nawet jeszcze lepiej i władza może mieć w tym swój znaczący udział.
A to, że w Zielonej Górze czują się znacznie lepiej i to w dużej mierze naszym kosztem, to już zupełnie inna sprawa. Takie województwo!
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.