2015-12-09, Komentarze na gorąco
Nie Robert Paluch z Zielonej Góry, nie Sebastian Pieńkowski z Gorzowa, ale Władysław Dajczak ze Strzelec Krajeńskich został nowym wojewodą lubuskim.
No i bardzo dobrze. Nie tylko dlatego, że nie pochodzi bezpośrednio z żadnego z rywalizujących z sobą miast i ośrodków politycznych, ale przede wszystkim z tego powodu, iż ma on cechy charakteru, które będą bardzo przydatne na tym stanowisku w tym województwie. Otóż nie jest on typem wojownika, który koniecznie chce postawić na swoim, coś udowodnić i zrobić za wszelką cenę.
Władysław Dajczak jest człowiekiem, który ma swoje poglądy i przekonania, oczywiście jak najbardziej prawicowe, ale potrafi być otwarty na innych ludzi. Umie słuchać i rozmawiać z innymi, oddzielając przy tym racje merytoryczne od argumentów ideologicznych i politycznych uprzedzeń. Pod względem postawy i zachowań znacznie bliżej mu do Elżbiety Rafalskiej niż Marka Surmacza, co gorzowianom wiele powinno powiedzieć. No i jest przy tym z północy regionu, która mocno doświadcza lubuskiej „zrównoważonej polityki”, co może oznaczać, że z jego strony będą podejmowane próby zmiany tego stanu rzeczy.
Oczywiście wpływy wojewody w regionie są mocno ograniczone, co wynika z jego ustrojowego usytuowania. Jednakże wcale nie jest powiedziane, że to się może nie zmienić. Znane są przecież polityczne plany PiS, z których jednoznacznie wynika, że politycy tej partii mają także ochotę na przejęcia władzy w samorządach wojewódzkich, której w zdecydowanej większości regionów nie mają. Mogą to uczynić wymuszając zmiany w sejmikowych koalicjach lub robiąc przedterminowe wybory pod hasłem reformy administracyjnej kraju. Niezależnie od tego, rządzący krajem mogą także przejąć realną władzę w województwach istotnie wzmacniając pozycję wojewodów, przesuwając chociażby ciężar odpowiedzialności za dysponowanie środkami unijnymi z urzędów marszałkowskich do urzędów wojewódzkich. Jaki to problem? Nie takie rzeczy teraz się robi, by nie próbować pójść także tą drogą, jeżeli będzie tylko taka potrzeba i wola parlamentarnej większości mającej za sobą swojego prezydenta.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.