2015-12-23, Komentarze na gorąco
Na uchwalony właśnie budżet Gorzowa na 2016 rok spojrzeć można na różne sposoby. W zależności od intencji i celu.
Także politycznego lub osobistego czy grupowego. Dla jednych będzie to więc budżet zmian, inwestycji oraz przygotowania do absorbcji środków unijnych w 2017 roku, dla drugich zaś jest to budżet stagnacji i kontynuacji poprzedniej polityki. Oczywiście nieco w innym kształcie i zakresie niż poprzednio, ale nie spełniający takich czy innych oczekiwań. I z tego powodu klub radnych PiS głosował przeciwko temu budżetowi.
Proszę jednak pamiętać, że gros budżetowych pieniędzy stanowią tzw. wydatki sztywne, które z mocy prawa trzeba ponieść otrzymując z budżetu państwa na to stosowne środki, do których coraz więcej trzeba jednak dokładać z własnej kasy, bo w ślad za obowiązkami nakładanymi na samorządy nie idą odpowiednie subwencje i dotacje. Te sztywne wydatki dotyczą głownie oświaty i opieki społecznej. W przypadku Gorzowa to odpowiednio około 200 i 100 mln zł, czyli razem grubo ponad połowa 535 mln całego miejskiego budżetu, w którym na dodatek przewidziano 7 mln deficytu. Kiedy do tego dodamy jeszcze kilkadziesiąt milionów na administrację i komunikację, to doprawdy niewiele zostaje już na inne cele. W tym kontekście 80 mln zł na miejskie inwestycje, w tym na drogi i chodniki, wygląda całkiem nieźle.
Niewątpliwie budżet jest już jak najbardziej autorski, ale nie tylko prezydenta Jacka Wójcickiego lecz również radnych z różnych klubów, którzy wnieśli do niego całkiem sporo swoich pomysłów i propozycji. Jednakże nie można przy tym zapominać o ciągłości działań i zobowiązaniach z lat poprzednich, ale i przyszłych wyzwaniach, a te w związku z planowaną od 2017 r. absorbcją olbrzymich środków unijnych na inwestycje nakazują teraz wstrzemięźliwość w przyjmowaniu nadmiernych obciążeń, by nie zabrakło na konieczny wkład własny. Dlatego ten budżet nie porywa wielkością, założeniami i celami, ale też nie oznacza biedy i zastoju. Aczkolwiek w kulturze i sporcie, mimo ukłonów w stronę Jazz Clubu Pod Filarami i KS Stilon, zmian na lepsze raczej nie będzie. Tutaj może być tak samo, jak w ostatnich latach bywało, czyli tylko gorzej. Nadzieja w tym, że budżet 2016 roku w każdej chwili można będzie nowelizować. O ile zaistnieją ku temu przesłanki.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.