2016-02-19, Komentarze na gorąco
Nadszedł czas pożegnania Bożenny Bukiewicz, jako szefowej lubuskiej Platformy Obywatelskiej.
Na pożegnanie miała powiedzieć, że rezygnuje, bo jest już tym kierowaniem zmęczona, ale nikt jej do rezygnacji nie przymuszał. Niech mówi, co chce, a lud lubuski i tak wie swoje. Przyjechał Grzegorz Schetyna i… B. Bukiewicz odchodzi. Zastąpić ma ją Waldemar Sługocki, były wiceminister od infrastruktury i obecny senator, tak się przynajmniej mówi.
B. Bukiewicz rządziła twardą ręką i nie było raczej pardonu dla myślących inaczej oraz wewnątrzpartyjnej opozycji, o czym przekonał się m.in. Marcin Jabłoński, Roman Dziduch, Jerzy Ostrouch, Witold Pahl i wielu innych. Była za to łaskawa dla Zielonej Góry. To jej w dużej mierze zasługą są liczne inwestycje tam poczynione, realizowane i planowane. To ona także przyczyniała się do rozwoju tamtejszego uniwersytetu, z powstaniem wydziału medycyny na czele i wszystkimi tego konsekwencjami. Szczerze jednak żałuję, że nie da się o niej powiedzieć nic dobrego w odniesieniu do Gorzowa. Rzadko o nas myślała, jeszcze rzadziej tu bywała, a najczęściej nam pośrednio szkodziła, chociażby czyniąc Zieloną Górę liderem w regionie kosztem m.in. Gorzowa. Dlatego ja przynajmniej żegnam ją bez żalu, bo jako partyjny lider nie miała jednak lubuskiego formatu. Była, jest i pozostanie wybitnie zielonogórska, z niepowetowaną szkodą dla całej lubuszczyzny, jakby na nią nie patrzeć.
Jan Delijewski
P.S. Z perspektywy Gorzowa Waldemar Sługocki sprawia znacznie lepsze wrażenie, ale jakie może mieć to znaczenie, kiedy PO w kraju niewiele już dzisiaj znaczy? Nie tracę jednak nadziei, że póki rządzi w regionie, to może i marszałek się zmieni… I nie chodzi tyle o osobę Elżbiety Polak, co o politykę zwaną regionalną, którą B. Bukiewicz z tylnego siedzenia jednak sterowała.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.