2016-04-12, Komentarze na gorąco
Trwają ponoć wielkie porządki w mieście, czyli sprzątanie, odchwaszczanie i sadzenie nowych roślin. No i fajnie.
Ponoć na pierwszy ogień poszło śródmieście, bo to jednak mimo wszystko wizytówka miasta. No i bardzo dobrze. Pierwsze efekty już widać, ale nie wszędzie, nie w każdym miejscu i dziw bierze, że odpowiednie służby miejskie tego nie dostrzegają. A mogliby to zauważyć choćby strażnicy miejscy, czy nawet ludzie z ekipy OSiR-u, którzy doglądają Strefę Płatnego Parkowania.
Strzelecka przecież leży w samym centrum miasta i tędy wiedzie najkrótsza droga z Chrobrego i okolic do Parku Wiosny Ludów, czyli Parku Róż. Ale ta droga wygląda po prostu na zapomnianą, niesprzątaną i w ogóle zaniedbaną. Już mniejsza o to, że straszą tam ruiny po dawnym landsberskim browarze, a niedawnej Centrali Rybnej, o które toczył się dziwny spór, ale już ponoć zakończony po myśli prywatnych właścicieli terenu. Rzecz w tym, że Strzelecka pomyślana jako zielony i urokliwy deptak wiodący do parku wcale dzisiaj aż taka zielona nie jest, a urokliwa wcale. Wszystko za sprawą jakiegokolwiek braku śladu ludzkiej ręki, która chciałaby ten deptak ogarnąć, wyremontować i przywrócić mu zwykłe piękno. Czyżby latami całymi czekano tu na śniegu, która białym puchem ma przykryć ten wcale niereprezentacyjny wygląd? A może jednak Strzelecka znajdzie się w ogłaszanym właśnie dziś planie remontów chodników? Oby…
Inna sprawa, że w samym Parku Róż straszą stada czarnego ptactwa, które masowo okupują wszystkie niemal drzewa i skutecznie płoszą przebywających tam ludzi. W okresie lęgowym, który będzie tam nadzwyczaj bogaty, nic oczywiście uczynić nie można, ale tak w ogóle coś z tym gównem trzeba wreszcie zrobić. Tak, bo o gówno lecące z nieba głównie tu chodzi.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.