2016-05-19, Komentarze na gorąco
Na kolejnych skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych pojawiły się czasomierze odliczające czas do czerwonego i zielonego światła.
Jednym kierowcom się to podoba, bo ułatwia im jazdę, innych zaś drażni, gdyż ich zdaniem niczemu dobremu nie służy i szkoda na te wynalazki pieniędzy. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że to dobry lub zły pomysł.
Mnie tam jednak te czasomierze jak najbardziej pasują. Pozwalają na przemyślane zatrzymanie się przed światłami, a następnie spokojną dalszą jazdę w wyraźnie określonym i zapowiedzianym momencie. Dla mnie jest to pewien rodzaj ułatwienia i dodatkowego buforu bezpieczeństwa. Są jednak kierowcy, których te sekundy odliczane w te i z powrotem denerwują i stresują. Zresztą dla wielu każda informacja na drodze może być dobra lub zła w zależności od nastawienia. Jedni są cierpliwi i bez napięcia czekają na swoja kolej, inni są nerwowi z natury i zachowują się jak żużlowcy pod taśmą startową, którzy na dodatek chcą ukraść start i jak najszybciej pomknąć do mety. I na to nie ma mądrych.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.