Gdzie i jakie postawią nam, ale i sobie znaki stopu oraz szlabany?

2016-06-27, Komentarze na gorąco

Brytyjczycy w referendum postanowili opuścić Unię Europejską. Co nam w Gorzowie do tego?

Ano dużo, a może jeszcze więcej. Sam znam kilka osób, które pracują i żyją w Wielkiej Brytanii. Znam też ludzi, których bliscy tam od przebywają i już się martwią co z nimi będzie. Może niepotrzebnie, może nadto na zapas, ale martwią i pytają o przyszłość.

Jak jednak będzie ta europejska i nasza przyszłość, tego nie wie nikt. Z pewnością nie od razu, nie w tym roku, ale UE zasadniczo się zmieni. Proces wychodzenia Brytyjczyków z europejskiej wspólnoty potrwać może wiele lat, ale już wiadomo, że coś się kończy, coś zaczyna. Nie wiadomo jednak, co zyskają, co stracić mogą sami Wyspiarze, którzy zawsze na różne sposoby odstawali od krajów Starego Kontynentu. Wiadomo jednak na pewno, że UE bardziej straci niż zyska. Stracimy przede wszystkim my Polacy, jako kraj i jako ludzie. Głównie ekonomicznie, ale może i kulturowo. Będzie przecież mniej pieniędzy dla nowych unijnych członków na rozwój, mniejsze też będą możliwości przemieszczenia się, pracy i życiowej ekspansji. Dużo także zależeć będzie od brytyjskich separatystów, od tego gdzie i jakie postawią nam, ale i sobie znaki stopu oraz szlabany.

Najgorsze jest to, że przykłady bywają zaraźliwe. Już słychać głosy w Holandii domagające się podobnego działania…Polska może się lepiej i szybciej rozwijać, ale dzisiaj los wielu Polaków, w tym licznych przecież gorzowian, zależy niestety od postawy takich właśnie Brytyjczyków, Holendrów, Niemców, Francuzów… Zbyt długo byliśmy zamknięci i czekaliśmy, by teraz spokojnie reagować. Ale też niewiele możemy zrobić.

Jan Delijewski

P.S. A może jednak Brexitu nie będzie? Rośnie bowiem opór samych Brytyjczyków, którzy dopiero po referendum jakby przejrzeli na oczy…