2016-07-13, Komentarze na gorąco
Magistrat chce uporządkować, czyli ucywilizować drobny handel w mieście.
Chodzi o te samorzutnie powstające punkty handlowe z kwiatami, owocami, warzywami i różnymi innymi rzeczami, które ludzie sprzedają na mostku przy Kłodawce, na deptaku przy Hawelańskiej i Rynku Wełnianym, chodniku na Żwirowej czy nawet przy Łaźni Miejskiej na Jagiełły. To odpowiedź urzędników na interpelację radnych z Klubu Nowoczesny Gorzów, którym stan obecny bardzo się nie podoba.
I słusznie, że ten stan im się nie podoba, bo o ile handlarki na mostku przy Kłodawce dodają temu miejscu nawet uroku, o tyle już np. na Wełnianym Rynku wygląda to znacznie gorzej. To reprezentacyjne w sumie miejsce, szczególnie od wiosny do jesieni, wygląda mało reprezentacyjnie, a strudzony przechodzień, którym może być nawet turysta z dalekiego kraju, nie ma gdzie przysiąść, bo ławki zajęte są przez handlujących towarem wyłożonym prosto na chodniku. Gdy tymczasem w pobliskim pasażu odbywa się handel tym samym a nawet więcej, ale już na normalnych zasadach i w cywilizowanych warunkach. W samym centrum miasta wojewódzkiego taki stan rzeczy tolerować się nie godzi i w nieskończoność utrzymywać nie uchodzi.
Doskonale jednak pamiętam, jaki opór społeczny wywołał pomysł mecenasa Jerzego Synowca, by z bramy Łaźni Miejskiej pogonić handlarza sznurówek. Dlatego nie bardzo wierzę, że problem da się rozwiązać w sposób kompleksowy i wszystkich satysfakcjonujący. Zawsze się znajdą obrońcy biednych handlarzy, którzy chcą tam i akurat właśnie w ten sposób kupować. A i sami sprzedawcy kwiatów i owoców z działki oraz grzybiarze zawsze znajdą sobie miejsce na pieszym szlaku, gdzie przycupną ze swoim towarem i będą dalej handlować nie bacząc na nic i na nikogo. Już przecież były próby porządkowania i cywilizowana tego handlu i skończyły się niczym. Zabrakło wszystkiego, poza towarem, który zawsze z ziemi lub z ręki można przynajmniej próbować sprzedać.
Takie to miasto, taka to gmina…
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.