Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Grzegorza, Karoliny, Karola , 9 maja 2025

Tymczasem Zielona Góra rośnie w siłę pod każdym względem

2016-08-05, Komentarze na gorąco

Na zaproszenie jednej z gazet gorzowscy politycy snują swoje wizję Gorzowa 2021 roku.

medium_news_header_15666.jpg

Wielu z nich, a właściwie niemal wszyscy postrzegają nasze miasto za pięć lat, jako ogromne, funkcjonalne, zielone i dynamicznie się rozwijające. Aż chce się w nim żyć, pracować, mieszkać i odpoczywać, mimo drobnych niedogodności oraz niedostatków, bo zawsze przecież chce się lepiej i więcej…

No i byłoby może pięknie, gdyby nie twarde dane urzędu statystycznego, które pokazują, że jest nas coraz mniej i będzie jeszcze mniej. Dziś Gorzów ma 123,8 tys. mieszkańców. Parę lat temu było nas trochę więcej. Za parę lat może nas być mniej niż 120 tys. I nie tylko, dlatego, że w mieście rodzi się mniej dzieci, że część gorzowian wyjeżdża w świat po naukę, za praca i lepszym życiem, ale również z powodu coraz liczniejszej ucieczki tych najbardziej życiowo zaradnych do podgorzowskich miejscowości, gdzie budują lub kupują domy, by zamieszkać na swoim kawałku ziemi korzystając z tej odrobiny luksusu, jakim jest mieszkanie z dala od zgiełku i pośpiechu.

Tymczasem Zielona Góra rośnie w siłę pod każdym względem. Także pod względem obszaru i mieszkańców. Po przyłączeniu kilku sąsiednich miejscowości ma już 138,7 tys. mieszkańców i wciąż może liczyć na nowych, którzy zwabienie perspektywą rozwoju życiowego i osobistego chcą się tam osiedlić i tam płacić swoje podatki. Najlepszym i najświeższym tego przykładem i dowodem jest chociażby fakt, że w pierwszym półroczu 2016 r. w Zielonej Górze wybudowano 654 mieszkania, gdy w Gorzowie oddano do użytku ledwie 252. To już chociażby pokazuje dzielącą nas przepaść. Bo Zielona Góra to już jest miasto, które stworzyło samonapędzające się struktury i mechanizmy wymuszające zmiany oraz postęp oraz zachęcające do osiedlenia.  Gorzów takich perspektyw nie ma, choć bardzo chciałoby się… Wśród wielu niezbędnych działań pora, więc wreszcie odświeżyć stary pomysł na powiększenie Gorzowa o sąsiednie wioski, które teraz często oddziela od miasta umowna granica i tablica z nazwą miejscowości. To stworzyć może nowe widoki na przyszłość i stać się impulsem do jakościowej przemiany naszej gorzowskości. Oczywiście to proces trudny i długi, ale kiedyś trzeba go zacząć, by zyskać, a nie tracić.

No, ale najpierw trzeba mieć wizję.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x