2016-09-05, Komentarze na gorąco
Na mojej klatce schodowej pojawił się ostrzegawczy komunikat ze strony zarządcy nieruchomości.
Otóż informuje w nim uprzejmie acz stanowczo, że kontrola wykazała, iż mieszkańcy nie segregują śmieci, jak zadeklarowali to czynić i w związku z tym grozi nam wszystkim, że będziemy płacić wg stawek za niesegregowanie swoich odpadków. Bez względu na to czy ktoś uczciwie segreguje, czy też nie. Nie pozostaje nam, więc nic innego jak powołać straż obywatelską i pełnić dyżury przy altanach śmietnikowych, by sprawdzać, co kto wyrzuca do stojących tam kubłów.
Z tą strażą obywatelska to oczywiście żart, ale wcale nie jest mi do śmiechu. Przeciwnie, jestem zwyczajnie zły. Bowiem wiele razy pisałem tutaj, że ta nasza gorzowska segregacja skończy się tym, iż mieszkańcy przestaną w końcu segregować lub wrzucać będą posegregowane w domu śmieci gdzie popadnie w śmietniku, zniechęceni skutecznie takim a nie innym podziałem na frakcje oraz brakiem kolorowych pojemników. I dobrze o tym wiedzieć powinni odpowiedzialni za to wszystko zarządcy z Związku Celowego Gmin MG-6, którzy poniechali wręcz jakiekolwiek edukacji nim na dobrą sprawę ta cała rewolucja śmieciowa się u nas zaczęła. Zamiast poprawić i nieco ewentualnie zmienić poprzedni system, dodając do tego niezbędne kolorowe pojemniki, jak to gdzie indziej się stało, zarządzono nowe reguły wprowadzając jednocześnie do altan śmietnikowych czarne pojemniki, których często nawet w dzień nie można rozróżnić (kolorowe nalepki to za mało!), a co dopiero wieczorem lub nocą. Uczyniono, więc nie tyle wszystko, co bardzo dużo, by zniechęcić ludzi szczególnie na osiedlach mieszkaniowych do segregowania domowych odpadków. I w moim osobistym odczuciu z tą nasza segregacją jest teraz wręcz gorzej niż poprzednio bywało, co w ostatecznym rozrachunku dla odbiorcy tych śmieci, czyli Inneko (dawniej Zakład Utylizacji Odpadów) nie musi być znowu aż takie złe, gdyż zwyczajnie na tym zarabia. Może nawet lepiej niż gdyby śmieci w altanach śmietnikowych były dobrze posegregowane.
W tych okolicznościach stanowczo protestuje przeciwko stosowaniu zbiorowej odpowiedzialności za grzechy spowodowane przez autorów tak pomyślanej i realizowanej selektywnej zbiórki śmieci. Najpierw proszę zmienić reguły dostosowując je do wcześniejszych nawyków oraz potrzeb i oczekiwań ludzi, a dopiero później wymagać ich stosowania. Reedukując przy tym gorzowian na wszelkie możliwe sposoby. Tak, tak - reedukując, a nie edukując, bo zamieszanie ze śmieciami zaszło już za daleko. Potrzeba nam, więc najpierw kolorowych pojemników osobno np. na szkło, papier, plastik i metal oraz całą resztę w jednym. I dopiero wówczas można wymagać uczciwej segregacji, bez tłumaczenia, że dla Inneko (dawniej ZUO) byłoby lepiej, gdyby było inaczej, bo mnie to mało obchodzi. Ostatecznie Inneko (dawniej ZUO) jest dla nas, a nie my dla niego i to my za nasze śmieci wcale niemało już płacimy, nawet, jeżeli są zmieszane nie z naszej winy.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.