2016-09-28, Komentarze na gorąco
Im dłużej nic się nie dzieje na remontowanej ul. Walczaka, tym bardziej mam pretensje do prezydenckich urzędników.
Nie tyle już za ten opieszały remont Walczaka i Warszawskiej, co za jego zaplanowanie i takie właśnie połączenie. Tym większe pretensje teraz, kiedy słychać z ust samego prezydenta, że remont na Walczaka może potrwać nawet do wiosny 2017 roku! Ponoć z przyczyn obiektywnych i niezależnych od wykonawcy i miasta, bo trzeba czekać na jakieś rury, bo są tam jakieś znaleziska, prowadzone są jakieś wykopaliska…
A wystarczyło trochę wyobraźni i wiedzy na temat miasta, by przewidzieć, że gładko tak połączonego remontu przeprowadzić się nie da. Dla kogoś jest zaskoczeniem, że znajdują się tam ślady starego osadnictwa i budownictwa? Ktoś jest zdziwiony, że nie tylko w godzinach szczytu korkuje się Teatralna, ale i aleja ks. Witolda Andrzejewskiego? Jest źle jesienią, zimą może być tylko gorzej. A wystarczyło tylko oddzielić remont Walczaka, włącznie z budową ronda, od remontu Warszawskiej i byłoby zupełnie inaczej. Oczywiście zapewniając z Warszawskiej na Sikorskiego przejazd na czas remontu Walczaka. A później obie wyremontowane ulice i całą podziemną infrastrukturę z sobą połączyć, jak to w innych miastach i miejscach się dzieje.
I bardzo proszę nam nie wmawiać, że nie dało się tego tak przeprowadzić!
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.