2016-10-04, Komentarze na gorąco
Za oknami mamy już jesień, może i polską, ale nie nie złotą. Jeszcze wczoraj kaloryfery w domu wiały chłodem i nie wiem jak będzie dzisiaj.
Grzeję się, więc informacjami o podwyżkach cen za ciepło, gaz, prąd i wodę, które mają nadejść z nowym rokiem. Do tej pory raczej letnio je traktowałem, gdyż były do przeżycia, ale teraz jednak mają być ogromne, zwłaszcza w odniesieniu do prądu i wody.
Energia elektryczna dostarczana do gospodarstw domowych ma ponoć zdrożeć, bo zgodnie z nowym prawem mamy ponosić jakieś dodatkowe opłaty przejściowe, dopłacać za gotowość i za to, że w ogóle musi być drożej. Z kolei w przypadku wody rządzący chcą nas przymusić do jej większego poszanowania i oszczędzania drastycznie podnosząc opłatę za tzw. korzystanie ze środowiska. I wcale nie chodzi tu o jakieś grosze, ale o poważne złotówki, które w skali roku urosnąć mogą do niebotycznych kwot dla wielu rodzin. Ponadto, jeśli znacząco zdrożeje woda, to zdrożeje niemal wszystko, gdyż każda niemal usługa czy produkcja opiera się mniej lub bardziej na wodzie. No i nie uświadczy się już w sklepie wody źródlanej lub mineralnej za złotówkę lub dwie, bo będzie o kilka złotych drożej.
Nie wiem czy w przyszłym roku będzie lepiej, ale z pewnością będzie nam drożej.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.