2016-10-28, Komentarze na gorąco
W blaszanym garażu na bulwarze, w sąsiedztwie popadającego w ruinę dawnego budynku LOK, dwóch bezdomnych zginęło w wyniku pożaru.
Prawdopodobnie chcieli się ogrzać i tak niefortunnie rozpalili ogień, że stali się jego ofiarą. To pierwsze ofiary chłodów, które dopiero nadchodzą.
W mieście wedle różnych badań i szacunków może znajdować się kilkuset bezdomnych. Nie zawsze z własnej winy czy wyboru. Część przebywa w schroniskach i przytuliskach prowadzonych przez stowarzyszenia Brata Alberta i Brata Krystyna, ale reszta koczuje gdzie popadnie. Czasami w altanach na działkach, niektórzy korzystają z tzw. pustostanów czy kanałów ciepłowniczych, ale są też tacy, którzy sypiają w śmietnikach czy zwyczajnych naprędce skleconych szałasach. Nie jest rzeczą stowarzyszeń i wolontariuszy szukać ich i zachęcać do znalezienia bezpiecznego schronienia. Nie są, bowiem często w stanie zaopiekować się tymi, którzy już się zgłosili i dalej zgłaszają. To przede wszystkim robota dla służb miejskich, nie tylko mundurowych, które niby coś robią w tym zakresie, patrolują i szukają, ale jak widać za słabo i za mało.
Niech te ofiary będą przestrogą przed nadchodzącą zimą.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.