2016-11-14, Komentarze na gorąco
Uzgadnianie z mieszkańcami miasta ważnych spraw, jeszcze przed podjęciem decyzji, których skutki będą odczuwalne przez lata, są niewątpliwie potrzebne i mile widziane.
Jednakże konsultowanie działania w obszarach o nie najważniejszym znaczeniu prowadzi do deprecjacji samych konsultacji oraz osiąganych w ten sposób efektów. Tak właśnie dzieje się w Gorzowie, gdzie konsultuje się, co trzeba i nie trzeba, a nie pyta o zdanie w kwestiach najbardziej żywotnych, jak chociażby w przesądzonej arbitralnie sprawie utworzenia deptaka na ulicy Sikorskiego, która tym samym ma być zamknięta dla ruchu kołowego w centrum miasta.
Piszę o tym teraz, dlatego, że właśnie Biuro Konsultacji Społecznych i Rewitalizacji UM ogłosiło konsultacje w sprawie planu przyszłorocznych konsultacji. Być może tematy zaproponowane do konsultacji przez urzędników, jak i te zgłoszone dopiero przez mieszkańców będą miały mniejszy czy większy sens i nie można ich z góry przekreślać. Jednakże istotniejsze jest to, żeby w planach konsultacji pojawiły się sprawy, które budzą powszechne zainteresowanie, a nawet emocje, z uwagi na znaczenie dla funkcjonowania miasta i życia gorzowian. Jakie to sprawy? Jeszcze nie wiemy, bo przecież nie znamy wszystkich planów i zamierzeń władz miasta, które lubią nas zaskakiwać, jak w przypadku deptaka na Sikorskiego, ale i zakupu biurowca dawnej Przemysłówki czy próby likwidacji placówki dla dzieci z rodzin społecznie niewydolnych.
Rzecz w tym, by konsultacje nie stały się sposobem manipulacji w celu psucia lokalnej demokracji. Na to nie możemy się zgodzić.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.