Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Arnolda, Edgara, Elżbiety , 8 lipca 2025

Orkiestra może grać tam dalej, ale już być wcale nie musi

2016-11-16, Komentarze na gorąco

W Filharmonii Gorzowskiej oficjalnie ogłoszono pokój i porozumienie. Na pozór to dobra wiadomość.

medium_news_header_16759.jpg

Warunkiem tego pokoju jest jednak ponowne zatrudnienie muzyków, z którymi była już dyrektor nie przedłużyła umów o pracę. Uczyniła tak przede wszystkim na wniosek dyrygent Moniki Wolińskiej, która współpracuje, na co dzień z muzykami i najlepiej wie, kto jest dobry, kto fałszuje, a kto jej w pracy przeszkadza. Można, więc jedynie się domyślać, że pokój na takich warunkach został zawarty bez jej udziału. Logiczną, więc konsekwencją takiego obrotu sprawy może być rezygnacja prof. Wolińskiej z pracy Gorzowie.

Nie twierdzę, że tak będzie, ale tak być może. Stało by się to z wielką stratą dla samej filharmonii, jak i gorzowskiej kultury. Dyrygentów do wzięcia nie ma zbyt wielu, choć jacyś zawsze się znajdą. Jaki jednak poważny dyrygent, z dorobkiem lub zadatkiem na niego, zechce ewentualnie przyjechać do Gorzowa, kiedy pójdzie po Polsce fama, że w tej filharmonii to politycy i muzycy nie tylko grają pierwsze skrzypce, co wręcz dyrygują. A może właśnie o to chodzi, by orkiestra miast wznosić się nad poziomy grała gorzej, bo łatwiej będzie ją rozwiązać? I tak to racje kilku muzyków, potraktowanych z szacunkiem, ale mimo wszystko instrumentalnie, mogą zwolnić z obowiązku i przyjemności grania całą orkiestrę w Filharmonii Gorzowskiej.   

Monika Wolińska, jako profesor Akademii Muzycznej w Warszawie i dyrygent znany już w muzycznym świecie, znakomicie poradzi sobie bez gorzowskiej filharmonii. Gorzej będzie z Filharmonią Gorzowską, która przestanie być filharmonią, kiedy zabraknie w niej orkiestry.  Dzięki temu miasto zaoszczędzi trochę grosza na festyny i fajerwerki. Tylko wiatr, który hula bez sensu po nieszczęsnym parkingu, będzie mógł wtedy także hulać i gwizdać także w sali koncertowej, służącej wówczas przede wszystkim do organizowania okolicznościowych imprez i okazjonalnego grania na poważnie przez zaproszone orkiestry.

Bardzo nie chciałbym tego, ale po tym, co na sławetnej sesji rady miasta zostało powiedziane i pozostało niedopowiedziane, nie wierzę w inne rozwiązanie. Tym bardziej, że właśnie wygasa zobowiązanie miasta związane z unijnym dofinansowaniem w zakresie określonego funkcjonowania tej placówki. Orkiestra może grać tam dalej, ale już być wcale nie musi. No i będzie w sam raz!

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x