2016-12-19, Komentarze na gorąco
Panie prezydencie, możemy się spierać i nie zgadzać w sprawach miasta
Nigdy jednak nie zarzucałem panu, że nie myśli pan o interesie Gorzowa. Czasami różnimy się jedynie w ocenie tego co jest ważne, a co ważniejsze dla mieszkańców oraz w określaniu sposobów dochodzenia do tego, by miasto się rozwijało, a mieszkańcom żyło się zwyczajnie lepiej.
Teraz jednak mam do pana serdeczną prośbę, by nie pozwalał pan innym prowadzić spraw, za które pan odpowiada. Nie może pan odsuwać od siebie odpowiedzialności, wskazując przy tym na swoich zastępców, dyrektorów wydziałów lub szefów miejskich instytucji, kiedy to pan instytucjonalnie i osobiście ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie miasta. A są w mieście sprawy i sytuacje, które wymagają bezpośredniej pańskiej ingerencji. Teraz pilnie chodzi przede wszystkim o sprawy Filharmonii Gorzowskiej, które mimo optymistycznego oficjalnego przekazu nie mają się dobrze. Rozumiem, że z wielu powodów, choć niekoniecznie się z nimi zgadzam, zawiązał pan sojusze i pakty z klubami w radzie miasta, by za określone cesje i koncesje mniej lub bardziej robić swoje. Absolutnie jednak nie rozumiem dlaczego sprawy Filharmonii Gorzowskiej oddał pan w dużej mierze w ręce tzw. niezależnej radnej, której działania niekoniecznie dobrze służą temu o czym się mówi. Dlatego bardzo proszę, by zabrał pan wreszcie głos w tej sprawie i określił swoje stanowisko.
Panie Prezydencie, nie wypada się chować za okrągłymi słowami i plecami innych, kiedy trzeba działać. Liczę, że znajdzie pan rozwiązanie, które pozwoli z optymizmem patrzeć na przyszłość Filharmonii Gorzowskiej, która nie tylko zyskała sobie prawo bytu w Gorzowie, ale i uznanie w kraju. To jedna z nielicznych znakomitych naszych wizytówek i niech tak pozostanie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.