2016-12-29, Komentarze na gorąco
2016 rok powoli przechodzi do historii. Jaki był dla naszego miasta? Z pewnością da się zapamiętać.
Każdy z nas znajdzie zapewne jakiś swój powód, który nie pozwoli mu prędko zapomnieć o tym mijającym właśnie roku, bo mniej lub bardziej był to dobry rok dla Gorzowa, Wielkopolskiego zresztą.
Przede wszystkim zapamiętamy 2016 rok, jako czas remontów ulic, jakich nie było w naszym mieście od dawna albo wcale. Owszem, były budowane wcześniej nowe drogi, jak chociażby trasa średnicowa przez Park Kopernika, wylotówka na Kasprzaka czy obwodnica miasta; były także remonty pojedynczych ulic, jak niedawno Dobrej czy Kobylogórskiej, ale napraw i modernizacji na taką skale w jednym roku raczej nie było. To nie tylko przecież nieszczęsna Walczaka i Warszawska, ale także Borowskiego, Towarowa i Fabryczna, a ponadto Konstytucji 3 Maja i Szarych Szeregów i kilka pomniejszych. Możemy narzekać na tempo prac, na przedłużające się prace, które ciągle są przerywane, ale w końcu te drogi zostaną przecież wyremontowane i będziemy mogli po nich jeździć i chodzić.
2016 rok to także ciąg dalszy rewolucji na Nowym Mieście, gdzie znikają kolejne piece opalane węglem i śmieciami. Dzięki tym zmianom tony pyłu i trujących substancji nie trafiają już do atmosfery, a powietrze w śródmieściu nadaje się znowu do oddychania. O wygodzie mieszkańców już nie wspominając. A przecież to jeszcze nie koniec Kawki, której zazdroszczą nam nawet pod Wawelem, gdzie smog często uniemożliwia normalne życie.
No i te konsultacje…
Do Siego Roku!
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.