2016-12-29, Komentarze na gorąco
Gorzowska estakada kolejowa po ponad stu latach doczekała się wreszcie remontu.
Wybudowano ją bowiem w latach 1905-1914 i nie była do tej pory modernizowana. Ma 2116 m długości, należy do najdłuższych tego typu obiektów w Polsce i jest wpisana jest do rejestru zabytków. Z tego powodu prace prowadzone będą, przez dwa lata, pod nadzorem konserwatora zabytków, by estakada zachowała swój historyczny charakter.
Cały remont kosztować będzie 111 mln zł. Prace obejmą, jak podaje firma Intercor – wykonawca inwestycji, wzmocnienie ponad 50 nisz, modernizację 1 mostu i 5 wiaduktów stalowych, remont około 310 m muru oporowego oraz wymianę około 3 km toru. Odnowiony zostanie tunel stacyjny, przejścia pod torami i przejazdy kolejowe w obrębie estakady. Kompleksowo zmodernizowany zostanie peron nr 2 wraz z wiatą. Obiekty wyposażone będą w wiaty, ławki, nowe oświetlenie i system informacji pasażerskiej. Przewidziano dostosowanie ich do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania się, w tym zainstalowanie wind. Nad bezpieczeństwem podróżnych czuwać będzie system monitoringu.
W pierwszym etapie przy ul. Teatralnej powstaje nowy przystanek kolejowy, który ma być wyposażony w wiatę i elementy małej architektury. Będzie służyć podróżnym nie tylko w trakcie modernizacji estakady, ale i później. Sama estakada ma być remontowana od kwietnia 2017 r., co oznacza wyłączenie jej w tym czasie z ruchu. Do zakończenia remontu zostanie zorganizowana komunikacja zastępcza do dworca PKP przy ul. Dworcowej – dla pociągów pośpiesznych prawdopodobnie z Wawrowa, gdyż tam na bocznicy jest możliwość przestawienia lokomotywy, natomiast dla innych pociągów (szynobusów) z ul. Teatralnej, gdzie będzie tymczasowy przystanek końcowy.
I tu pojawić się może poważny problem. Remont ul. Warszawskiej i Walczaka sprawił, że Teatralna stała się jedna z najważniejszych dróg prowadzący do i z centrum miasta. Często bywa więc zakorkowana, do czego w znacznej mierze przyczynia się usytuowanie tam przystanków komunikacji miejskiej. Jeżeli na to nałoży się jeszcze komunikację zastępczą związaną z obsługą ruchu kolejowego, to będziemy mieli prawdziwy komunikacyjny dramat. Tymczasem słyszymy, że przedłużający się remont ul. Walczaka-Warszawska może się skończy wiosną przyszłego roku albo i nie skończy. W tej sytuacji nie wolno jednak dopuścić, by zamknięcie estakady odbyło się szybciej niż otwarcie dla ruchu Warszawskiej i Walczaka. I nie chodzi wcale o opóźnianie remontu kolejowej estakady, ale o przyspieszenie prac na miejskich drogach, które już dawno powinny być otwarte dla ruchu.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.