2017-01-11, Komentarze na gorąco
Często bywam krytyczny względem tego, co w mieście się dzieje, bo jest co krytykować i źle oceniać.
Przykładem są chociażby nieudane remonty dróg i ulic, których nam w codziennym użytkowaniu bardzo brakuje. Tym razem jednak z duża przyjemnością muszę pochwalić prezydenta Jacka Wójcickiego i jego współpracowników z Hanną Gill-Piątek, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych na czele. Za proponowany Gorzowski Program Mieszkaniowy. To jedna z najlepszych inicjatyw, jaka w ostatnich latach nam się zdarzyła.
Z jednej strony mamy w Gorzowie ponad 400 tzw. pustostanów, z drugiej zaś prawie 300 rodzin mniej lub bardziej pilnie oczekujących w kolejce na mieszkania socjalne. A za nimi kolejne kilkaset rodzin z wyrokami eksmisyjnymi tęsknym okiem spogląda w kierunku zasobów komunalnych. Dzięki dotacji z Banku Gospodarstwa Krajowego będzie wreszcie można wyremontować te puste stany mieszkaniowe (ponad setkę jeszcze w tym roku!) i przekazać je potrzebującym rodzinom, których miasto nie zostawi później na pastwę losu, ale pomoże ewentualnie w zdobyciu środków na jego utrzymanie. Ponadto łatwiej będzie teraz zamieniać, przekazywać, przejmować, ale i remontować, a nawet dziedziczyć mieszkania komunalne. Znajdą się także lokale mieszkalne dla niezbędnych w mieście fachowców, co kiedyś było stała praktyką, ale już od lat zaniechaną. No i w miejskiej ofercie są jeszcze w zanadrzu tanie działki pod budownictwo mieszkaniowe.
To pierwszy tak dopracowany i kompleksowy program, którym miasto będzie mogło się w Polsce chwalić. To przełom i rewolucja w gorzowskim myśleniu o mieszkaniach komunalnych i działaniu na rzecz mieszkańców. Rada miasta z pewnością takiemu myśleniu przyklaśnie i wynikające z niego działanie zaakceptuje.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.