2017-02-06, Komentarze na gorąco
Od dawna na tych łamach twierdziłem, że Zakład Utylizacji Opadów (obecnie Inneko) odszedł za daleko od swej podstawowej działalności, do której został powołany.
Władzom miasto to jednak nie przeszkadzało i milczeniem zbywały wszelkie zastrzeżenia i pretensje. Mimo iż w dużej mierze rozwój miejskiej spółki w obszarach dalekich do śmieci finansowany był przez mieszkańców, którzy zmuszani są płacić coraz więcej za wywóz domowych odpadów.
Miarka się jednak przebrała. Teraz Inneko (dawniej ZUO) ma poważne problemy nie tylko z utrzymaniem stworzonych przez siebie spółek, ale i z instytucjonalnym kontrahentami. Chodzi o Związek Celowy Gmin SGO5, skupiający Strzelce Krajeńskie, Stare Kurowa, Zwierzyn i Dobiegniew, który niemal przymuszony przepisami prawa i politycznymi naciskami zgodził się na dalszą współpracę w zakresie przekazywania swych śmieci Inneko, ale stanowczo protestuje przeciwko nadmiernym kosztom. Trudno bowiem zaakceptować opłatę w wysokości 250 zł za tonę odpadów w Chróściku, podczas gdy można zapłacić 170 zł za tonę w innym, wcale nieodległym miejscu. Skąd bierze się ta wcale niemała różnica? Ano przede wszystkim z tego, że Inneko zajmuje się właśnie wieloma innymi sprawami, w tym m.in. prowadzeniem pola golfowego, do czego trzeba zwyczajnie dokładać, o czym nawet w Gorzowie nie wszyscy być może wiedzą.
Mieszkańcy podgorzowskich gminy jakoś ten dyktat cenowy znoszą, ale już władze Strzelec Krajeńskich, Starego Kurowa, Zwierzynia i Dobiegniewa milczeć nie zamierzają. Dlatego chcą wprowadzić swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Inneko, by ten wpływał na obniżenie kosztów funkcjonowania spółki, która powinna skupić się głównie na przetwarzaniu śmieci. No bo co mieszkańców Strzelec Krajeńskich czy Drezdenka np. obchodzi, że gorzowianie chcą dokładać w opłatach za śmieci do funkcjonowania pola golfowego, którego oni nie chcą utrzymywać i sobie wręcz nie życzą płacić drożej, skoro już płacić muszą? I maja rację, że nie chcą przepłacać za swoje śmieci.
Czy jednak gorzowianie także muszą dokładać się w ten sposób do pola golfowego? Fajnie, że powstało coś takiego na dawnym wysypisku śmieci, ale najwyższa pora pomyśleć o zmianie formuły jego funkcjonowania. Nie każdy przecież gorzowian gra w golfa, ale każdy musi płacić za śmieci.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.