2017-02-09, Komentarze na gorąco
Czasami odnoszę wrażenie jakby historia Landsberga była w naszym mieście bardziej pielęgnowana i pamiętana niż historia Gorzowa.
Może dlatego, że Landsberg to już odległa przeszłość naszego miasta i każdy ślad po niej traktowana jest z pietyzmem i szacunkiem należnym historii. Podczas gdy Gorzów powstał i przeżywał swoje dzieje z udziałem świadków, którzy jeszcze żyją i pamiętają, choć często się z tym nie obnoszą. A przecież częściej już odchodzą niż żyją, podobnie jak materialne ślady lat pierwszych i późniejszych na naszych ulicach.
Dlatego bardzo mnie cieszą wszelkie inicjatywy i działania mające na celu poznawanie i utrwalenie tego, co w Gorzowie po wojnie się działo. Szczególnie zaś ludzi, którzy tu żyli, pracowali i na różny sposób to nasze miasto budowali. Do tych działań właśnie zaliczam m.in. ostatnie seminarium zorganizowane w Archiwum Państwowym a poświęcone Papuszy, cygańskiej poetce i najbardziej chyba znanej gorzowiance na świecie. Mieści się w tym także trwając właśnie akcja, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie, „Zbierania tu i teraz” wszelkich wspomnień utrwalonych w różnych w formie o dziejach Gorzowa i ludzi z nim związanych.
Przy tej okazji i z tego powodu upominam się o stworzenie muzeum miasta Gorzowa, by wszelkie ślady i dowody przeszłości polskiego Gorzowa, ale i niemieckiego Landsberga znalazły właściwe dla siebie miejsce. Dzięki temu jest nadzieja, że nie znikną w rozproszeniu, że będzie ich przybywać i nie odejdą w zapomnienie. Jakie to ważne dla naszej tożsamości i polskości nikogo chyba przekonywać nie trzeba.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.