2017-04-06, Komentarze na gorąco
Wszyscy, no prawie wszyscy pamiętamy słynne ponadnormatywne opady deszczu, które zniszczyły skarpę i niemal zablokowały przejazd przez rondo na skrzyżowaniu Górczyńskiej i Wyszyńskiego.
W ostatnich dniach w godzinach szczytu owe rondo znowu staje się niemal nieprzejezdne. I to nie na skutek ponadnormatywnego deszczu czy ruchu samochodów, ale z powodu eksperymentu, który zafundował kierowcom Miejski Inżynier Ruchu.
Chodzi o eksperyment umożliwiający kierowcom wyjazd z Owocowej na Wyszyńskiego. Otóż w godzinach szczytu jest to prawie niemożliwe, gdyż Wyszyńskiego ciągną kawalkady pojazdów, które zwyczajnie na to nie pozwalają. Tytułem eksperymentu w tych dniach właśnie w godzinach porannych i popołudniowych ruchem sterowali tam policjanci, którzy symulowali działanie sygnalizacji świetlnej. Skutek tego był taki, że na Wyszyńskiego i Górczyńskiej tworzyły się ogromne korki, ale z Owocowej można było wyjechać. Wniosek jednak jest taki, że… co się polepszy, to się popieprzy, czyli pogorszy i to znacznie. Eksperyment już po pierwszym dniu należało wiec uznać za nieudany i trzeba szukać innych rozwiązań. Przynajmniej tymczasowych lub prowizorycznych, które jednak nie na wiele się zdadzą bez zasadniczej przebudowy układu komunikacyjnego w tym rejonie miasta.
Dlatego ja nie eksperymentuję i kiedy zdarzy mi się w godzinach szczytu jechać z osiedla Piaski na Górczyn, wybieram drogę przez Chodkiewicza lub jadę na skrzyżowanie Kazimierza Wielkiego i Roosevelta. Jest trochę dalej, ale przynajmniej nie stoję w korkach.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.