2017-05-14, Komentarze na gorąco
Za nami trzydniowy zlot militarny określany jako „Operacja K.R.O.K.”
Były więc wojskowe pojazdy transportowe i bojowe, różne części uzbrojenia z armatami i karabinami na czele, parady i konkursy oraz dużo muzyki i jedzenia. Przede wszystkim był jednak piknik, w którym brały udział całe rodziny, w tym dzieci, dla których była to wielka frajda i atrakcja. Jednym słowem była militarna majówka, w której gorzowianie wzięli masowo udział, bo im się tak podobało.
No i dobrze, że taki militarny zlot tradycyjnie już w naszym mieście się odbywa. Nie całkiem chyba jednak dobrze, że z całkiem poważnej sprawy, jaką jest wojsko i wojskowe sprzęty, które służą do prowadzenia wojny i zabijania ludzi robi się tylko i wyłącznie ludyczną zabawę. I nie chodzi wcale o rozsiewanie przy tej okazji smrodku dydaktycznego, ale chociażby o jakieś akcenty czy elementy obrazujące czym naprawdę jest broń i wojna, by tej zabawie towarzyszyła jednak odrobina jakiejś refleksji u dużych chłopców i małych dzieci, a chęć posiadania pistoletu czy karabinu na plastikowe kulki nie była bezkrytyczna. Wystarczy, że internetowe czy telewizyjne strzelanki ogłupiają nie tylko dzieci, podświadomie kodując im, że wojna i zabijanie jest tylko na niby, bo to tylko taka gra i zabawa, w której po śmierci dalej się żyje.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.