2017-05-15, Komentarze na gorąco
Wygląda na to, że wiosna ominęła nas bokiem w tym roku.
Jeszcze kilka dni temu mieliśmy zimno, śnieg i przymrozki graniczące z mrozem, aż nagle przyszło upalne lato z burzami i deszczami, przypominające porę deszczowa znaną z innych stref klimatycznych. A na straganach pojawiły się pierwsze tegoroczne truskawki, których cena za kilogram (ponad 30 zł) każe się mocno zastanowić nad tym niekoniecznym, acz smacznym wydatkiem. I taniej prędko się nie stanie, bo wczesnych truskawek za wiele w tym roku nie będzie.
Nie będzie także tańszych biletów za przejazdy komunikacją miejską. Magistrat z góry odrzuca pomysł radnej Marty Bejnar Bejnarowicz, by na czas wielkich remontów miejskich dróg i torów tramwajowych obniżyć centy biletów MZK, by z jednej strony zrekompensować mieszkańcom trudy i uciążliwości przejazdów po mieście, a z drugiej zachęcić do korzystania z miejskiej komunikacji. Nic z tego. Urzędnicy nie są przekonani, że tańsze bilety sprawią, iż będzie więcej zainteresowanych. Nie obawiają się również, że po całkowitym zamknięciu na dwa lata komunikacji tramwajowej gorzowianie odwykną od publicznego transportu przesiadając się jeszcze bardziej masowo do prywatnych samochodów. A ja wcale nie byłbym tego taki pewien. Tak samo jak nie jestem do końca pewien, że na obniżce cen biletów MZK budżet miasta musiałby nazbyt wiele stracić. Za to jestem przekonany, że na tym remontowo-komunikacyjnym rozgardiaszu tracimy wszyscy więcej niż powinniśmy stracić.
Tylko czy ktoś to policzył?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.