2017-06-06, Komentarze na gorąco
Pogoda jaka jest, każdy widzi i nie mamy na nią raczej wpływu.
Z tego powodu żużlowe mecze są często przekładane, w ostatniej chwili odwoływane lub przerywane w trakcie trwania. Na dodatek byle zawody międzynarodowe oficjalnej rangi są ważniejsze niż spotkania w najważniejszej lidze świata, za jaką uchodzi polska ekstraliga, co sprawia, że nawet ligowe mecze na szczycie nie mogą się odbyć, kiedy np. jakieś trzeciorzędne międzynarodowe kwalifikacje z powodów losowych są przekładane z soboty na niedzielę, gdyż bierze w nich udział zawodnik z polskiej ligi.
Czarno więc widzę przyszłość żużla także w Polsce. Także, ponieważ degrengolada speedwaya na świecie postępuje od dawna. Wystarczy popatrzeć co się dzieje w Australii, Nowej Zelandii, Anglii, USA czy nawet w Szwecji. Dni rozkwitu sportu żużlowego minęły tam już dawno i coraz mniej liczni amatorzy bawią się jazdą po owalnym torze, z których pojedynczy zawodnicy trafiają do europejskich klubów, a przede wszystkim - polskich. Jeżeli dalej tak się będzie działo w naszej ekstralidze, że mecze będą przekładane, odwoływane i przerywane, to zniechęcą się do niej w końcu sponsorzy, telewizje, a w końcu kibice. Z przyczyn oczywistych. Najwyższa więc pora coś z tym zrobić. Co? Działacze od żużla powinni wiedzieć najlepiej. A najlepiej zacząć od skuteczniejszej ochrony torów przed deszczem. Nie może bowiem być tak, że coraz więcej jest czekania niż żużlowej jazdy w sezonie To się po prostu robi już nudne i nieciekawe oraz wielce kosztowne.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.