2017-07-09, Komentarze na gorąco
Tematem numer jeden letnich(?) rozmów gorzowian pozostaje pożar katedry.
No, może już nie tyle sam pożar, co kwestia jej odbudowy, która ma potrwać ponad rok.
Na razie trwają przygotowania do remontu katedralnej wieży, co nie jest takie łatwe. Za to zdobycie pieniędzy na odbudowę nie będzie chyba trudne – pożar wzbudził bowiem tak duże zainteresowanie i współodczuwanie, że oprócz rządowych i samorządowych pieniędzy nie zabraknie datków od gorzowian i mieszkańców całego kraju. A do czasu przywrócenia katedry do użytkowania wierni będą się spotykać w na placu przy katedrze oraz w obiekcie dawnego SDH Kokos.
Tymczasem mieszkańcy ulicy Żwirowej i okolic Chwalęcic mają inny problem. Grasują tam włamywacze, którzy sukcesywnie plądrują domy, nawet w obecności śpiących gospodarzy, psów i obywatelskich patroli, które tam się pojawiły. Paniki jeszcze nie ma, ale niepokój jest ogromny. I wielka jest też złość na bezczelnych rabusiów i bezradną na razie policję. Złodzieje wchodzą przez otwarte okna i drzwi, ale i z zamkniętymi sobie radzą wchodząc w tajemniczy sposób i wychodząc z cennymi fantami. Policja niewiele mówi, bo albo niewiele jeszcze wie, albo nie chce płoszyć szajki osiedlowych rabusiów. Głośno radzi jedynie, by zamykać na noc drzwi oraz okna i pilnować dobytku. Zapewnia przy tym, że pracuje nad sprawą bardzo intensywnie. Oby z dobrym i szybkim skutkiem, nim gang włamywaczy przeniesie się na inne osiedle.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.