2017-09-28, Komentarze na gorąco
Rada miasta większością głosów przyjęła stanowisko, w którym zwraca się do wojewody, żeby nie dekomunizował nam więcej ulic.
Przede wszystkim chodzi o ul. Franciszka Walczaka, ale i kilka innych też, do czego z rewolucyjnym zapałem wzywa szczeciński oddział IPN. Nie ma bowiem mowy, jak uważa większość radnych, o promowaniu czy gloryfikowaniu komunizmu – to jest po prostu część gorzowskiej historii. I tak sądzi również wielu gorzowian, którzy niezależnie od radnych podpisali się pod obywatelskim apelem do wojewody.
Natomiast stanowisko w sprawie elektryfikacji linii kolejowej 103, od Krzyża do Kostrzyna przez Gorzów, rada miasta przyjęła przez aklamację. Uznała bowiem, że sprawa jest ponadpartyjna i niepolityczna, a „linia kolejowa nr 203 łączy północną stolicę lubuskiego z resztą kraju, a brak elektryfikacji powoduje marginalizację tej części regionu i hamuje jego rozwój”. Projekt tego stanowiska przygotował przewodniczący rady Sebastian Pieńkowski, do czego sam się wcześniej zobowiązał. Jest, więc nadzieja, że stanowisko rady trafi we właściwe ręce zarówno w PKP, jak i ministerstwie infrastruktury.
Z kolei prezydent wyszedł naprzeciw oczekiwaniom radnych oraz mieszkańców i zdecydował dołożyć brakując 1,7 mln zł do zakupu przez szpital urządzenia PET, o którym wiele razy już tu pisaliśmy. Ponadto postanowił, że autobusy MZK będą jednak jeździły ul. Chrobrego w miejsce zawieszonej komunikacji tramwajowej, o co zabiegali m.in. lokalni przedsiębiorcy, a przed czym wcześniej prezydent się wzbraniał.
No i sensacja tygodnia. Zarząd TVP poważnie przymierza się do budowy siedziby ośrodka w Gorzowie. Nie wiadomo jednak, co ostatecznie z tej przymiarki wyjdzie, ale działka w każdym razie czeka. Zresztą, czeka już wielu od lat.
I tyle mniej lub bardziej dobrych wieści z miasta. Gorsza jest ta, że znowu opóźnia się modernizacja ul. Kostrzyńskiej. A wszystko dlatego, że po wcześniejszych odwołaniach od wyników przetargu później potrzebne były ponoć jakieś dodatkowe dokumenty, teraz jakieś zgody i zezwolenia, o czym wcześniej nie było mowy. Przed zimą remont może się rozpocznie albo i nie rozpocznie. A kiedy się skończy, tego chyba nawet wykonawca nie wie. Taki mamy inwestycyjny klimat. A to, że w sobotę stare, wysłużone tramwaje zjadą na amen z gorzowskich ulic do zajezdni na Kostrzyńskiej (w większości, bo część będzie jeszcze remontowana, by była w gotowości do jazdy), to wiadomość i dobra, i zła. Dobra, bo ich w miejsce pojawią się nowiutkie prosto z fabryki. Zła jest taka, że trochę na nie poczekamy i przez ten czas będziemy mieli komunikacyjne zamieszanie z powodu remontów torowisk i ulic.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.