2017-11-02, Komentarze na gorąco
Jako człowiek, który się kwalifikuje do kategorii 60+ stałem się niedawno posiadaczem gorzowskiej Karty Seniora.
Nie miałem jeszcze ani potrzeby, ani okazji skorzystania z ulg i rabatów oferowanych przez liczne miejskie instytucje oraz wiele już punktów usługowych i placówek prywatnych. Na razie wystarczy mi, że taką możliwość posiadam i być może kiedyś z niej skorzystam.
Ale co tam seniorzy w Gorzowie, w Poznaniu to dopiero mają się dobrze, a nawet lepiej. Jak podały ogólnopolskie media, poznaniacy mający 70 lat i więcej, kiedy znajdą się w potrzebie, mogą na koszt miasta wezwać na pomoc tzw. złotą rączkę, która naprawi kran, wbije gwoździa lub zrobi co innego w ramach drobnych domowych napraw. Mało tego, poznańscy seniorzy, którzy mają problemy z chodzeniem i poruszaniem się po mieście, mogą raz na jakiś czas skorzystać z darmowej taksówki, by pojechać do lekarza, urzędu lub w inne ważne miejsce. Co prawda program ma charakter eksperymentu, ale już widać, że ma wzięcie i być może wejdzie na stałe do poznańskiej senioralnej polityki i praktyki. Tym bardziej, że w planach są jeszcze dopłaty do małych remontów mieszkań komunalnych, a nawet bezpłatne dostarczanie książek zamówionych w bibliotece.
Gorzowska polityka senioralna nie sięga aż tak daleko, bo i miasto nie jest tak bogate jak Poznań. Ale może uda się przynajmniej niektóre pomysły i rozwiązania uda się zaszczepić także w Gorzowie?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.