2018-01-26, Komentarze na gorąco
Wkrótce 30 stycznia, czyli "Dzień Pamięci i Pojednania" mieszkańców Gorzowa i dawnego Landsberga.
To właśnie 30 stycznia 1945 roku Niemcy opuścili Landsberg, który z czasem stał się Gorzowem. I jak co roku zabrzmi Dzwon Pokoju na Placu Grunwaldzkim, który przypomni tamte wydarzenia. A przy tej okazji w willi Hansa Lehmanna, będącej siedzibą WiMBP, zostanie otwarty Gabinet Christy Wolf, niemieckiej pisarki, która w tym mieście się urodziła i nim pisała.
Tymczasem po cichu odeszła Carla Muller, której rodzinnym domem była willa przy ul. Warszawskiej, a w której znajduje się obecnie Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta. O Carli Muller było głośno w ostatnich latach, gdyż razem z bratem Matthiasem Lehmannem sukcesywnie odwiedzała i przekazywała gorzowskiemu muzeum rodzinne pamiątki i wyposażenie rodzinnego domu. Rzeczy o wielkiej wartości i historycznym znaczeniu. A przecież bardziej oczywiste czy normalne raczej byłoby, gdyby przekazała je jakiemuś niemieckiemu muzeum czy nawet sprzedała. Jej postawa jest najlepszym przykładem i dowodem praktycznego pojednania i przyjaźni. I rzadki to przypadek tak szczerej i bezinteresownej dobroczynności. O Carli Muller powinniśmy więc pamiętać nie tylko przy okazji „Dnia Pamięci i Pojednania”.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.