2018-02-26, Komentarze na gorąco
Na naszych oczach na ulicy Sikorskiego i sąsiednich rozgrywa się prawdziwy dramat.
Dramat kilkuset przedsiębiorców, którzy prowadzą tam działalność handlowa i usługową. Bez wcześniejszych rozmów i uzgodnień z dnia na dzień odcięto ich od klientów, co oznacza drastyczny spadek obrotów i widmo plajty na horyzoncie.
Znowu komuś w magistracie zabrakło wiedzy, elementarnej wyobraźni i umiejętności przewidywania skutków podejmowanych decyzji. A przecież o remoncie i zamknięciu dla ruchu ul. Sikorskiego wiadomo było od dawna. Wystarczyło odpowiedni wcześniej spotkać się i rozmawiać z zainteresowanymi, by uzgodnić harmonogram remontu i działania amortyzujące negatywne skutki dla biznesu prowadzonego na tej ulicy i jej sąsiedztwie. Było wystarczająco dużo czasu, by nie doszło do skandalu, o jakim mówią przedsiębiorcy w naszej publikacji w Prosto z miasta.
Na skutek urzędniczych błędów i zaniechań tracą przedsiębiorcy, tracą mieszkańcy, straci w końcu miasto. Zapłacimy za to wszyscy. A odnowiona ulica Sikorskiego długo może nas nie cieszyć tak, jak powinna.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.