2018-05-04, Komentarze na gorąco
Swoje domowe budżety na ogół analizujemy w te i z powrotem, bacznie przy tym oceniając swoje możliwości wydatkowe oraz pożyczkowe.
Całkiem spora grupa społeczeństwa nie tyle żyje może na kredyt, co kredytem mocno wspiera swoje możliwości inwestycyjne oraz rozwojowe.
Tymczasem bez większego echa przemknęła w mediach informacja o tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie tylko pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie prezydenta z wykonania budżetu miasta w 2017 roku, ale także i to, że budżet miasta ma się całkiem dobrze, a może nawet aż za dobrze. Przypomnijmy, iż dochody Gorzowa w 2017 roku wyniosły 649 766 891,91 zł (99,9 % zaplanowanych), zaś wydatki były na poziomie 638 706 679,12 zł (92,1 % zaplanowanych). Przy planowanym budżecie deficytowym w kwocie 43 604 072 zł miasto rok 2017 zamknęło więc nadwyżką dochodów nad wydatkami w kwocie 11 060 212,79 zł., zaś na a koniec 2017 roku łączna kwota długu Gorzowa wyniosła 115 460 396,03 zł, co stanowiło 17,77 % dochodów. I tu jest właśnie sedno sprawy. Mianowicie na tle wielu innych miast i gmin zadłużenie Gorzowa było niskie, nawet bardzo niskie. Można to tłumaczyć jedynie tym, że miasto w obliczu tegorocznym i przyszłych wydatków inwestycyjnych, finansowanych w głównej mierze ze środków unijnych, szykowało się do zabezpieczenia wkładu własnego w formie zaciąganych kredytów. Inaczej byłaby to daleko, nawet za daleko posunięta oszczędność.
Tak czy siak miasto przed tegorocznymi i przyszłymi inwestycjami ma ogromne rezerwy w postaci możliwych kredytów, których rozsądne wykorzystanie nie zachwieje ani obecnym, ani przyszłym budżetem. Tym bardziej więc żal, że nie zdecydowano się np. rozstrzygnąć jednego z pierwszych przetargów na remont drogi wylotowej na Gdańsk, dokładając nawet kilkanaście milionów do planowanej pierwotnie kwoty. Przecież wiadomo było, co się dzieje na rynku budowlanym i jakie są tendencje. Teraz, za piątym podejściem taniej z pewnością nie będzie, nawet po solidnym okrojeniu tej inwestycji, z wysokim przecież rządowym dofinansowaniem.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.