2018-06-04, Komentarze na gorąco
Jeszcze mamy świeżo w pamięci remonty ulic Walczaka i Warszawskiej.
I nie są to dobre wspomnienia, z powodu ślamazarnego tempa i przydłużającego się czasu jego trwania. Ale jakoś to przeżyliśmy, choć z bólem i trudem.
Teraz przeżywamy bóle związane z remontami na Sikorskiego i Kostrzyńskiej, a także kilku innych pomniejszych ulic, które dróg nie zamykają, ale mocno utrudniają ruch. I jakoś można byłoby to przeżyć, gdyby nie wieści, że czeka nas powtórka z rozrywki przynajmniej w przypadku pryncypialnej ulicy centrum miasta. Już od dłuższego czasu słychać było głosy, że na Sikorskiego przy Parku Róż, ale i przy urzędzie miasta tempo prac jest nijakie i często niewiele się dzieje. Teraz już wiadomo, że mamy tam kilkutygodniowe opóźnienie, bo wykonawca ma problemy z podwykonawcami i materiałami. Innymi słowy, nie ma kim i czym robić. Ale się robi…
Ciekawe w tej sytuacji, czy uda się dotrzymać ostatecznych terminów? Sądzę, że wątpię. I nie będę liczył godzin czy dni. Wystarczy, że handlowcy z Sikorskiego, i nie tylko, liczą swoje straty i załamują ręce.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.