2018-06-25, Komentarze na gorąco
Od lipca miało być cięcie pensji prezydenta miasta, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, które wprowadza obniżkę zarobków włodarzom miast i gmin.
Uchwałę w tej sprawie przygotował sam prezydent, który na dodatek apelował o jej przyjęcie. Większość gorzowskich radnych nie zgodziła się jednak na to, co oznacza, że uchwałą rady miasta zajmie się w trybie nadzoru wojewoda.
Nie trudno przewidzieć, że uchwała zostanie uchylona, a prezydent i tak straci część (1500 zł z dotychczasowych 12.150 zł) pensji. Do tego czasu jednak będzie musiał pobierać wyższe apanaże, które później w stosownej wysokości zwróci do kasy miasta, może nawet z odsetkami. Po co więc ta zabawa w kotka i myszkę? Można się jedynie domyślać, że większość gorzowskich radnych chciała w ten sposób zaprotestować przeciwko rządowej polityce, gdyż zawinili rządzący a karani są samorządowcy. Wszak obniżki pensji parlamentarzystów, a przy okazji wójtów burmistrzów i prezydentów są skutkiem politycznej draki, która miała miejsce po ujawnieniu przez opozycję ministerialnych premii.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.