2018-06-28, Komentarze na gorąco
W Zielonej Górze znowu grzmią na trwogę, a zarazem larum grają!
Mówią o rozbiorze województwa i zagrożeniu dla stołeczności swego miasta, które może podążać w kierunku powiatu. I są w tym zgodni – od prawa do lewa, acz politycy rządzącej opcji zachowują publicznie powściągliwość, by nie uderzyć czasami we własny rząd.
Tym razem (znowu) chodzi o pogłoski o przeniesieniu z Zielonej Góry do Gorzowa Izby Administracji Skarbowej. No i może być dramat, prawdziwy dramat dla pracowników IAS, przedsiębiorców, polityków oraz samego Winnego Grodu. I trzeba temu przeciwdziałać, zapobiec, gdyż w ślad za tym na zasadzie domina mogą być wyprowadzane kolejne instytucje, urzędy i wszystko co wojewódzkie i zielonogórskie zarazem, choć lubuskie czasami w nazwie. I w tej sytuacji nie wiem czy mam się śmiać czy płakać rzewnymi łzami… Nie było tej trwogi, kiedy Zielona Góra na różne sposoby grabiła Gorzów i rozwijała się jego kosztem, kiedyś i teraz. A była przecież zgoda u zarania tej nowej wojewódzkości, co do zasady, że co samorządowe to w Zielonej Górze, a co rządowe w Gorzowie. I byłoby zupełnie inaczej, gdyby tylko tego przestrzegano… A tak, wojewódzka jak najbardziej Zielona Góra alarm wszczyna, że coś może być przeniesione do powiatowego coraz bardziej Gorzowa…
No skandal i dramat. Ale prezydent Janusz Kubicki temu zaradzi. I znowu wygra wybory.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.