2019-11-08, Komentarze na gorąco
Zamiast kilku dni, niespełna dwie doby trwało wyłączenie ogrzewania i wstrzymanie dostaw ciepłej wody na Gorczynie. Przynajmniej w tej części Manhattanu, gdzie mieszkam.
Jestem więc pod ogromnym wrażeniem tego szybkiego, wręcz błyskawicznego przekierowania do nowej rury gorącej wody płynącej Elektrociepłowni na gorzowskie osiedla. W dzisiejszych czasach, kiedy raczej normą są opóźnienia i poślizgi we wszelkiego rodzaju remontach i naprawach, zrobienie i oddanie do użytku czegoś przed terminem staje się naprawdę wielkim wyczynem. Można? Można. Wyrazy szacunku i uznania z mojej strony. Tym większe, że zimna nie znoszę fizycznie i psychicznie, w przeciwieństwie do red. Renaty Ochwat, która nie lubi z kolei gorąca i ciepła.
I wcale nie robi mi się cieplej, kiedy pomyślę o zimie, Sylwestrze i Nowym Roku. Bo to znowu człowiek zrobi się starszy, a im starszy, tym jest mu zimniej i coraz więcej nie wiedzieć co dolega. A skoro mowa o Sylwestrze…. Ponoć trwają już przygotowania do Sylwestra miejskiego w Gorzowie, ale okryte są tajemnicą. Na razie więc nie wiadomo, gdzie, jak i z kim będzie można powitać pierwszy dzień Nowego Roku. A póki nie wiadomo, to nieśmiało proponuję i postuluję, by tym razem powitanie nastąpiło bez fajerwerków, czyli bez tego huku wystrzałów, błysków i śmierdzącego dymu. Czyli bez przestraszania zwierząt domowych i dzikich oraz dodatkowego trucia nas wszystkich pospołu. Powietrze mamy już wystarczające zatrute, by jeszcze bardziej je zatruwać fajerwerkami. Jakieś lasery i inne bajery w zupełności wystarczą i wielu ludzi naprawdę ucieszą. I wyjdzie na zdrowie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.