2019-11-25, Komentarze na gorąco
To może nie tyle sensacja, co duże zaskoczenie ostatnich dni. Chodzi o rezygnację Mariusza Wróbla z kierowania Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonia Gorzowska.
 
   O tym, że M. Wróbel odchodzi z końcem listopada ze stanowiska szefa CEA-FG poinformował on sam najpierw droga mailową swoich współpracowników, a następnie ogłosił ten fakt w mediach społecznościowych, gdzie m.in. napisał, że „Osoby, które dostrzegły moją nieumiejętność godzenia pracy na rzecz budowy wysokojakościowej instytucji publicznej z interesami niektórych lokalnych politykierów zapewne nie będą zaskoczone moją decyzją. Złożyłem rezygnację z dalszego kierowania Filharmonią Gorzowską. Z początkiem grudnia odchodzę do innych wyzwań”. Można wiec jedynie domyślać się, że miał dosyć pracy i współpracy w ramach gorzowskiej placówki i struktury, bo i znane były jego wcześniejsze konflikty z innym szefami instytucji kultury (MCK), a także niektórymi radnymi (Grażyna Wojciechowska).
Zaskoczony i to mocno takim obrotem sprawy wydaje się być magistrat, którego rzecznik prasowy Wiesław Ciepiela w sobotę w komunikacie do mediów pisał: Do władz miasta nie dotarła jeszcze oficjalna informacja o rezygnacji. Nie znamy jej przyczyn i jesteśmy nią zaskoczeni. Szczególnie, że w ostatnim czasie relacje miejskich instytucji kultury były dobre, a współpraca z radą programową zapowiadała się znakomicie. Sytuację w filharmonii i powody rezygnacji będziemy się starali poznać w przyszłym tygodniu.
Czyli, w urzędzie miasta pełne zaskoczenie. A ja, mimo wszystko, mam nieodparte wrażenie, że Mariusz Wróbel szykował się do odejścia od jakiegoś już czasu i było to widać oraz słychać, czemu zresztą dawałem wyraz na tych łamach kilka miesięcy temu. Po prostu Gorzów, ze swoimi klimatami i możliwościami, nie dawał mu wielkiej satysfakcji i poczucia spełnienia. Co innego Warszawa czy Kraków, gdzie M. Wróbel ma już zdaje się jakiś przyczółek, który teraz być może rozbuduje. Nie wierzę bowiem, że odchodzi w niepewne i nieznane, mając w perspektywie jeszcze prawie dwa lata do wypełnienia kontraktu w naszym mieście.
A swoją drogą, to już czwarty dyrektor Filharmonii Gorzowskiej, w krótkiej jej historii. Aż dziw bierze, że jeszcze się nie zamknęła i nadal prężnie działa. Inna sprawa, że nie brakuje plotek w mieście i samej FG, że wszystko zmierza tutaj w kierunku likwidacji orkiestry i placówki działającej na zasadach impresariatu. Ja tam w to jednak nie wierzę, bo przecież byłoby to poniżej ambicji mieszkańców i włodarzy miasta, choć własna orkiestra sporo kosztuje. Zresztą, czekają na niego „inne wyzywania”, jak sam deklaruje w uzasadnieniu swojej rezygnacji.
Jan Delijewski
 
         
         
         
         
         W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.
 Tak charyzmatycznych osób Gorzów ma coraz mniej
         Tak charyzmatycznych osób Gorzów ma coraz mniej
       
     
     
       
         
      Szczęśliwego Nowego Roku!
         Szczęśliwego Nowego Roku!
       
     
     
       
         
      Nie można uciec od smutnej opinii
         Nie można uciec od smutnej opinii
       
     
     
       
         
      Wesołych, zdrowych i pogodnych Świąt!
         Wesołych, zdrowych i pogodnych Świąt!
       
     
     
       
         
      Wystarczy kliknąć ,,usuń’’ i historia szybko znika
         Wystarczy kliknąć ,,usuń’’ i historia szybko znika
       
     
     
       
         
      Radni zacierają ręce, niesmak pozostał
         Radni zacierają ręce, niesmak pozostał
       
     
     
       
         
      Z góry było wiadomo, że wyciągnie wszystkie brudy
         Z góry było wiadomo, że wyciągnie wszystkie brudy
       
     
     
       
         
      To był intensywny i wspaniały tydzień
         To był intensywny i wspaniały tydzień
       
     
     
       
         
      Niech ktoś zatrzyma wreszcie to szaleństwo!
         Niech ktoś zatrzyma wreszcie to szaleństwo!