2020-07-08, Komentarze na gorąco
Spółdzielnia Mieszkaniowa Górczyn wprowadza na swoim terenie pojemniki półpodziemne na domowe śmieci.
Pierwsze dwa gniazda pojawiły się przy ul. Dowgielewiczowej oraz Wróblewskiego. Z pewnością jest to dobry, a może nawet bardzo dobry pomysł. Pod warunkiem, że wokół tych pojemników nie zrobi się przez przypadek dzikie wysypisko domowych i piwniczno-garażowych odpadów, jak to się stało na Manhattanie. Wystarczyło tu, że do wystawianych coraz bardziej masowo szafek, tapczanów i taboretów oraz lodówek i telewizorów, które były jednak sukcesywnie uprzątane przez właściwe służby i ludzi, ktoś podrzucił cichaczem raz i drugi jakieś deski, umywalki i sedesy… Nie wszystko już było odbierane, za to sukcesywnie przybywało klamotów i gratów, które najwyraźniej zawadzały komuś w domu, piwnicy, a także garażu. Zaczęły się więc pojawiać na tym wysypisku drzwi od łazienek i wejściowe, kabiny prysznicowe, a nawet opony i kanistry na paliwo. I już tak zostało…
I tak od miesięcy to mniej więcej wygląda, jak na załączonym obrazku. Mniej więcej, bo krajobraz codziennie się zmienia, na skutek działalności zawodowych zbieraczy, komunalnych sprzątaczy i zwyczajnej ludzkiej zaradności. Ani stosowne służby komunalne, ani administracja spółdzielni mieszkaniowej nie kwapią się do rozwiązania rosnącego z każdym dniem problemu, czekając chyba aż mieszkańcy osiedla oraz zewnętrzni goście zwyczajnie się opamiętają i zaczną przestrzegać obwiązujących w tej materii praw, obowiązków oraz przepisów. Na to się jednak nie zanosi. Przynajmniej do czasu gruntownego uprzątnięcia terenu, przebudowy śmietnikowej altany i …zainstalowania monitoringu wizyjnego.
Inaczej chyba nie da się tego zrobić.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.