2021-08-05, Komentarze na gorąco
Z Parkiem Róż jest związane praktycznie całe moje życie i wielu innych gorzowian. Przynajmniej tych pochodzących z centrum miasta.
Jak byłem mały to z chęcią biegałem tam się bawić albo na sanki, bo była tam niewielka co prawda górka, ale nawet fajnie i bezpiecznie się z niej zjeżdżało. Były to jeszcze czasy, w których od listopada do lutego leżał śnieg. Wszędzie. Wiem, że dzisiejsza młodzież może co najwyżej o tym poczytać w historycznych wydawnictwach, ale naprawdę tak było.
Wiosną i latem uwielbiałem chodzić na huśtawki i nad stawek, a jak byłem nieco starszy w parku każdego lata odbywały się koncerty muzyczne, były organizowane również wakacyjne dyskoteki. Ciągle coś tam się działo, nawet w mrocznych czasach PRL-u.
W tej chwili mieszkam przy samym parku o przysłowiowy rzut beretem i krew mnie zalewa, jak widzę jego degrengoladę. I właśnie słyszę, że wykonawca prosi o kolejne przesunięcie terminu, bo tego wrześniowego już nie dotrzyma. Może uda mu się skończyć modernizację do końca listopada. Może.
Już się zastanawiam, co z tego parku pozostanie, skoro w listopadzie niczego nie będzie można racjonalnie ocenić. Dopiero wiosną ukaże nam się jego prawdziwy obraz i boję się, że będzie to obraz nędzy i rozpaczy. Wystarczy w tej chwili spojrzeć na zarośnięty zielskiem stawek. Przecież jego oczyszczenie i odchwaszczenie będzie trwało kilka tygodni. Chyba, że wszystko zaleje się wodą, resztę uklepie a dzień odbioru ustali się na listopadowy poranek, w którym mgła wszystko przysłoni.
A może się mylę. Może w listopadzie ujrzymy park pod każdym względem nowoczesny, piękny, funkcjonalny, słowem wspaniały. Niczym nowojorski Central Park na Manhattanie, albo rzymski Park Villa Doria Pamphili.
Bardzo chciałbym się mylić i ujrzeć park moich, naszych wspólnych marzeń. Mi cierpliwości w tym oczekiwaniu wystarczy. Gorzej, jeśli robotnikom nie wystarczy precyzji w prowadzeniu prac modernizacyjnych. Bo gorzowianie wiele wybaczą, ale zniszczonego Parku Róż już chyba nie…
Robert Borowy
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.