Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Jak mi przykro, jak mi smutno, jak mi żal...

2021-10-11, Komentarze na gorąco

To co wydarzyło się w niedzielne popołudnie na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 Stycznia w Gorzowie długo zostanie zapamiętane przez mieszkańców centrum miasta. A może i całego Gorzowa.

Po zderzeniu z innym autem i staranowaniu chłopca chevrolet wpadł na ścianę tuż przy wejściu do sklepu
Po zderzeniu z innym autem i staranowaniu chłopca chevrolet wpadł na ścianę tuż przy wejściu do sklepu Fot. Lubuska Policja

W ułamku sekundy życie stracił niczemu winny czteroletni chłopiec. Stał on się ofiarą samochodowego szaleńca, który swoją jazdą wręcz staranował chłopca stojącego z rowerkiem przed przejściem dla pieszych. Nawet nie na przejściu, a przed przejściem, na chodniku. Czy w takim momencie można przewidzieć, że jadące auto za chwilę wyleci z drogi, staranuje dziecko i znajdzie się niemal w drzwiach znajdującego się tuż za pasami sklepu?

Kiedy nastąpił huk, bo wcześniej doszło do zderzenia dwóch aut, po chwili na ulicy znaleźli się ludzie. To byli głównie mieszkańcy pobliskich kamienic, ale przerażenie było widoczne także na przechodniach. Zapewne kilku z nich było bezpośrednimi świadkami wypadku. Zanim jeszcze na miejscu pojawiła się pierwsza karetka i pierwszy radiowóz wśród stojących słychać było szloch. Wielu trzymało się za głowy, zakrywało twarze i płakało. Razem z zrozpaczonym ojcem, który tulił swoje kochane dziecko. Niestety, już martwe.

Kiedy dochodzi do wypadku, kiedy ginie niczemu winne małe dziecko, każdy normalny człowiek czuje w takich chwilach bezradność. Ja również. Kiedy jednak dzieje się to niemal pod własnym oknem, na wydeptanych przez siebie ścieżkach, smutek jest przeogromny. Może nie w tej pierwszej minucie, drugiej, kiedy jeszcze ta tragiczna wiadomość tak naprawdę nie dociera i człowiek jeszcze nie wie, co się tak naprawdę stało. Łudzi się, liczy na cud. Skoro na miejscu nie było jeszcze lekarzy, to na jakiej podstawie wszyscy już mówili o tym, że chłopczyk nie żyje… Najsmutniejsze było to, że wszyscy wiedzieli już o tym… I to był dramat…   

Kiedy już taka tragiczna wiadomość dociera do człowieka od razu kłębią się różne myśli. Przecież niemal codziennie przechodzę przez te pasy, na których zginął teraz czterolatek. Ostatnio czyniłem to z moimi dwoma wnuczkami, kiedy przyjechały na kilka tygodni w odwiedziny do Gorzowa i razem chodziliśmy na różne place zabaw, w tym także na pobliski Kwadrat. Zawsze przez to przejście dla pieszych. Czy to w jedną, czy w drugą stronę. 

Jak mi przykro, jak mi smutno, jak mi żal...

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x