2013-12-05, Komentarze na gorąco
W nocy palił się dawny budynek LOK-u, jeszcze dawniejsza willa Herzoga na bulwarze.
Straż pożarna, której 5 zastępów skutecznie gasiło ogień na poddaszu podejrzewa podpalenie. Nic dziwnego, zabytkowy obiekt od kilku lat stoi pusty i niszczeje, to i jacyś bezdomni mogli się tam zadomowić, a przy okazji zaprószyć ogień. Zima przecież idzie.
Willa nie jest jednak bezpańska, acz jest wielką kupą na bulwarze, jak już kiedyś pisaliśmy. Bulwar jest piękny, to nasza duma i sława, ale byłby piękniejszy gdyby właśnie nie ta brzydko wyglądająca kupa, która estetycznie śmierdzi. Miasto sprzedało ją przed laty ( bodajże w 2009 r.) prywatnemu przedsiębiorcy z 50% bonifikatą, gdyż jest to zabytek, za 500 tysięcy, by ten zrobił tam hotel z restauracją i innymi atrakcjami. Przez lata nie zrobił jednak nic, choć zgodnie z umową miał na to wyznaczony czas i teraz płaci jakieś kary, które zdaje się nie robią na nim wrażenia. Za to wrażenia turystów, ale i tubylców spacerujących po bulwarze są bardziej niż przykre, kiedy oglądają ten widok.
Naprawdę nie można nic z tym zrobić? Nim piękna ongiś willa stanie się wielką kupa gruzu. Rozumiem, że własność prywatna to rzecz święta, ale to także przecież zabytkowa cząstka miasta, która wymaga ratunku. Naszego miasta – Gorzowa, co Landsbergiem zwał się kiedyś. Ostatecznie po Landsbergu tak wiele znowu nam nie pozostało.
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.