2013-05-03, Komentarze na gorąco
Czas „wielkiej majówki” sprzyja m.in. powrotom w miejsca dawno nieodwiedzane, trochę zapomniane i z różnych powodów omijane przez całe lata. Dla mnie takim powrotem po latach był spacer po Parku Kopernika, a przynajmniej jego części, bo czym prędzej stamtąd uciekłem.
A to dlatego, że wiosenna zieleń nie przykryła jeszcze resztek papierowych opakowań, puszek, butelek i innych ludzkich śmieci. Poza tym w stan przygnębienia wprawiło mnie miejsce, gdzie ongiś znajdował się kort tenisowy, który w czasach słusznie minionych tętnił na ogół o tej porze roku życiem. Zapuszczony, zaniedbany i zapomniany, ale ciągle jeszcze ogrodzony plac wręcz woła, żeby coś z nim zrobić. Jeśli już nie można na powrót zrobić tam kortu tenisowego, to należy przynajmniej w jakiś sposób zagospodarować, by nie straszył wyglądem wcale nie z innej epoki.
Swoją zaś drogą, jeśli podobnie wyglądają inne parki i miejsca spacerowe, to wcale nie żałuję, że nie starcza mi czasu na przebieżki i przechadzki nawet w dni wolne o tzw. pracy. Żałuje jedynie, że tzw. czyny społeczne odeszły do lamusa, skoro służby miejskie nie mają pieniędzy, możliwości i czasu na wiosenne sprzątanie.
L.Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.