2013-05-04, Komentarze na gorąco
15 lat to wiek ledwo wczesno młodzieńczy. Do dojrzałości droga daleka, choć młodzieńcowi często się zdaje, że wie już wszystko i żadnych rad mu nie trzeba. 15 lat Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie, to wiele i niewiele zarazem. W sumie jednak to kawał czasu. Szkoda tylko, że nie do końca wykorzystanego, w części wręcz straconego.
PWSZ przez te wszystkie lata wykształciła – mniej lub bardziej - tysiące licencjatów a nawet magistrów. Ale PWSZ od kilka lat mogła i powinna być akademią. W tym cały był ambaras, że nie chciało tego dwoje naraz. Nie bardzo zabiegały o to władze miasta, nie bardzo starała się też o to sama uczelnia. Tak polityka, takie klimaty, tacy ludzie. Przez długie lata rektorzy i pracownicy naukowi, pracujący tu na drugim czy trzecim etacie, mieli tak naprawdę w głębokim poważaniu jej rozwój i akademickie aspiracje. PWSZ przez długie lata była więc szkółką, która szybko rosła w siłę materialnie, ale już wolniej kadrowo i naukowo, bo wszystkim było z tym dobrze i wygodnie. Dopiero naturalne procesy, widmo demograficznego niżu i presja otoczenia sprawiły, że energiczniej zabrano się za zmiany jakościowe, których dokonanie jest niezbędne na drodze do akademii.
Cóż, lepiej późno niż później… Miejmy więc nadzieję, że za kolejne 15 lat będziemy świętować kolejną już rocznicę Akademii Gorzowskiej, podążającej prostą drogą do uniwersytetu.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.