0000-00-00, Na szlaku
Frankonia (niem. Franken) to historyczna kraina nad środkowym Renem i Menem w południowych Niemczech.
Tambach
W ogromnym zamku w Tambach mieszkają potomkowie hrabiowskiej rodziny. Zamek, jak i inne budowle należące do kompleksu można zwiedzać. W pobliżu znajduje się zwierzyniec, pole golfowe, hotel z restauracją.
Uwaga: to nie jest Francja, chociaż historia obu zaczęła się mniej więcej w tym samym czasie. Zasiedlili ją w V wieku Frankowie, tworząc najpotężniejsze wtedy państwo chrześcijańskie. W średniowieczu była jednym z pięciu wielkoplemiennych księstw niemieckich − obok Saksonii, Lotaryngii, Szwabii i Bawarii. Teraz stanowi część Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Turyngii. Niektóre encyklopedie podają, że troszkę należy do Nadrenii-Palatynatu i Hesji. Inny podział, raczej bez znaczenia historycznego, to Frankonia Górna, Średnia i Dolna, ogłoszony w połowie XIX wieku. Frankonia Dolna to ta najbardziej bawarska, chociaż Frankończycy twierdzą, że łączy ich z Bawarczykami wyłącznie administracja. Największymi miastami są uniwersytecki Würzburg i Schweinfurt. Frankonia Górna położona jest w narożniku między Saksonią i Czechami. Życie kościelne i intelektu skupia się w Bambergu i Bayeruth, gdzie odbywa się sławny festiwal wagnerowski. Kto tu przyjedzie, nie może oderwać wzroku od perełek architektury dawnej. Przede wszystkim o starych domów. Interesujące bowiem jest budownictwo, a mianowicie te stare domy konstrukcji szachulcowej. Prawdę mówiąc, to w całych Niemczech tak je stawiano i, co ważne z punktu widzenia nie tylko turysty, znakomicie się nadal prezentują, chociaż wewnątrz niewiele pozostało z przeszłości. Frankonia Środkowa jest od zachodniej strony, gdzie leżą Erlangen i Fürth, przylepione do Norymbergi, stanowiące razem metropolię niewiele mniejszą od Monachium.
Frankonia to kraina wzgórz i dolin. Kraina znakomicie zachowanych i utrzymanych średniowiecznych miasteczek, wiosek, zamków, pałaców, bajecznych krajobrazów. Znawcy twierdzą, że panuje w niej prawie śródziemnomorski klimat, co sprzyja uprawie winnych latorośli i winiarstwu. Białe wino frankońskie ma długą tradycję i niepowtarzalny smak. Jest wytwarzane głównie z odmian müller-thurgau, sylvaner i bacchus. Dumą tych, którzy nie piją wina, jest miejscowe piwo. Podobno Górna Frankonia stanowi największe skupisko browarów w Niemczech. Tu przetrwała tradycja domowego wyrobu i wyszynku piwa znanego jako zoig. Znakomite jest piwo zwane białym o smaku drożdży, produkowane w browarze w Hofheim. W uniwersyteckim i biskupim Bambergu jest browar Schlenkerla warzący piwo ze słodu wędzonego. Ma ono silny smak dymny kojarzący się z kiełbasą lub wędzonym serem.
Jeśli ktoś wybierze się w te okolice, podpowiadam: proszę spróbować kiełbasek w Polsce zwanych frankfurterkami. Większość źródeł podaje, że wywodzą się z Frankfurtu tego nad Menem. Mieszkańcy Frankonii twierdzą zaś, że te cienkie wieprzowo-wołowe kiełbaski są ich regionalnym produktem. Co miasteczko, to inna kiełbaska. Wszystkie łączy wyjątkowy smak. Najlepiej smakują na gorąco z sałatką ziemniaczaną (ziemniaki w plastrach, ogórki w occie, majonez i jeszcze coś, co jest tajemnicą każdego kucharza).
Tekst i zdjęcia Alfred Siatecki
Coburg
Zamek w Coburg (XIV-XVI w.) należy do największych w Niemczech. W 1530 r. tu mieszkał Marcin Luter. Obecnie zamek jest siedzibą muzeum ze zbiorami należącymi do książęcej rodziny Saksonia-Coburg-Gotha. Kolekcje obejmują m.in. malarstwo, druki, broń, zbroje i meble.
z
z
z
z
Ebern
Zabytkowy ratusz w Ebern służy dziś jako miejsce imprez i obiekt do zwiedzania
z
z
z
z
z
zz
zz
x
x
x
x
x
z
z
z
zz
zz
x
x
Restauracja i hotel Frankische Hof w Hofheimie mieści się w zabytkowej budowli. Jej właścicielem jest Polska rodzina.
Gemeinfeld
Typowa wieś frankońska Gemeinfeld leży w połowie drogi 303 między Coburgiem a Schewinfurtem. Kiedyś była zamieszkała przez rolników i ich rodziny. Dziś we wsi jest tylko jeden rolnik – właściciel fermy mlecznej i wszystkich pól wokół.
Po raz pierwszy od lat województwo lubuskie pokazało się w ITB, największych targach turystycznych w Europie. Na ten czas do Berlina zjechał się cały świat.