Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Odkrywamy Witnicę

2013-11-23, Na szlaku

Klub Turystyki Pieszej „Relaks” zamierza raz w kwartale jeździć do sąsiednich miast, aby poznać ich walory turystyczne, historię i współczesność. Jako pierwszą wybraliśmy Witnicę.

medium_news_header_5673.jpg

Celem głównym był browar, ale zanim do niego dotarliśmy, obejrzeliśmy inne witnickie ciekawe miejsca.

Regionalna Izba Pamięci

Jest to w zasadzie małe muzeum miasta, ale jednocześnie zbiory mają indywidualny, jakby prywatny charakter. Organizatorem i patronem Izby jest Zbigniew Czarnuch, który każdego przekona, że Witnica w całym świecie jest najważniejsza i że tu żyli ludzie i tu działy się zdarzenia zawsze godne pamięci. I nam także udzieliło się to przekonanie, gdy pan Zbigniew oprowadzał nas po Izbie i z emocją w głosie opowiadał o wielu eksponatach. Bo liczy się nie tylko historyczna wartość np. słoika z grzybkami, ale także jego losy. Ten konkretny, pokazywany w Izbie słoik z marynowanymi kurkami przygotowany był przez jakąś niemiecką rodzinę na zapas. Po latach znaleźli go polscy mieszkańcy domu, ale nie zjedli. Niedawno na wielkiej wystawie w Berlinie na temat wypędzeń w XX wieku stał się symbolicznym eksponatem. W tej Izbie historia świata przeplata się z historią dwóch narodów – niemieckiego i polskiego - wojna z codziennością, radość z tragediami, przemysł z rozrywką. Tu każda rzecz ma swoje ponad indywidulane znaczenie.

- Moja siostra mieszka niedaleko – powiedziała jedna z uczestniczek – a na pewno nie wie, jakie skarby ma obok. 

Park Drogowskazów i Słupów Milowych Cywilizacji

Witnica jest miastem dopiero od 1935 roku. Wtedy scalono kilka sąsiednich osad nadając im wspólną nazwę Vietz. Ale znacznie wcześniej ważna była droga tu przebiegająca, która łączyła dwa ważne miasta niemieckie: dawny Akwizgran, czyli dzisiejsze Achen z dawnym Königsbergiem (po polsku Królewcem), a dzisiejszym Kaliningradem, którą dojechać można było aż do Petersburga. Tędy kilka razy szły wojska w największych wojnach: siedmioletniej, napoleońskiej, w obu światowych. Tędy biegł ważny trakt dyliżansów jadących ze wschodu na zachód lub odwrotnie.

A więc nie zabytki, a droga okazała się dla Witnicy najważniejsza. Inicjatorem Parku Drogowskazów jest także Zbigniew Czarnuch, a wykonawcami – członkowie Towarzystwa Przyjaciół Witnicy. Teraz park ten żyje  już własnym życiem.  Na 7 hektarach stoi ok. 70 eksponatów dotyczących samej drogi, także tego, co ona niesie, oraz dróg, wybieranych przez ludzi. Park Drogowskazów i Słupów Milowych Cywilizacji dzieli się na kilka stref:

• kultury drogi, gdzie znajdują się m.in. obiekty pobocza szos (w tym słupy milowe, znaki granic, drogowskazy itp.),

• refleksji, w granicach której zgromadzone zostały obiekty uświadamiające skutki ludzkich decyzji (np. instalacja „Exodus”),

• słupów milowych cywilizacji, w której zbierane są obiekty symbolizujące postęp techniki i jej symbole (np. kamienie młyńskie, maszyna parowa, latarnie gazowe, parostatek, kolej itp.),

• fantazji – bo przecież droga kojarzy się także z marzeniami o dalekich podróżach,

przestrogi z obiektami obrazującymi rozliczne formy zakazów oraz  skutki wojen i zbrodniczych ideologii.

Jest tu duża kolekcja kół, podstawowego wynalazku człowieka.

Ten Park wymaga dłuższego, spokojnego poznania i zastanowienia się nad znaczeniem eksponatów w życiu miasta i człowieka. Jest to o tyle łatwe, że obok każdego eksponatu stoją duże tablice informacyjne. Nam te informacje przybliżali pan Zbigniew Czarnuch i pani Janina Kaliszan, tyle że aktualna pora roku nie sprzyja długiemu oglądaniu obiektów stojących na świeżym powietrzu. Było po prostu za zimno na kontemplacje.  Ale już wiemy, że warto tu wrócić.

Regionalne Centrum Ratownictwa

Może być wizytówką nowoczesnej Witnicy. Budynek ma ponad 1700 m. kw. Swoja siedzibę mają tu: Ochotnicza Straż Pożarna, policja i pogotowie ratunkowe, a są jeszcze:  sala widowiskowa, garaże dla pojazdów wszystkich służb, boisko wielofunkcyjne do ćwiczeń, duże parkingi. Centrum jest wyposażone w nowoczesne systemy alarmowe. Wokół powstały drogi dojazdowe. Otwarte przed dwoma laty jest pierwszym i dotąd jedynym takim centrum w woj. lubuskim. Inwestycja kosztowała prawie 13 mln zł, a w 85 proc. została sfinansowana z pieniędzy unijnych. Pozostałą część dołożyła gmina i policja.

W sobotę, gdy tam byliśmy, pracuje tylko straż pożarna, więc na naczelnika OSP, pana Zdzisława Mikisza spadł trud oprowadzenia nas. Ale odnieśliśmy wrażenie, że nie był to wielki trud, bo włączyli się także inni panowie strażacy i z dumą pokazywali nam pomieszczenia z salą tradycji na czele. Witnicka straż po raz któryś zdobyła ostatnio miano najlepszej w kraju. Potem oglądaliśmy wspaniałe samochody służące do gaszenia pożarów, ale także do wszelkich innych zdarzeń wymagających ingerencji służb, np. wypadków drogowych. Wyposażenie imponujące.

Dziękujemy za wnikliwe i niezwykle kompetentne zapoznanie nas z nowoczesnymi formami pracy służb, które troszczą się o nasze bezpieczeństwo.

Browar

W sobotę browar nie pracuje, ale pani Krystyna Zadka z całym działem promocji była gotowa do przyjęcia nas o takiej godzinie, która nam najbardziej odpowiadała. Nawet zmiana jej nie przeszkadzała.

Historia witnickiego browaru sięga 1848 roku. Po 1945 roku na obszarze obecnego województwa lubuskiego było 13 browarów produkujących piwo. Pozostał tylko jeden. Jest stosunkowo nieduży, ale znawcy cenią jego produkty właśnie dlatego, że nie są wytwarzane metodami przemysłowymi, a wprost indywidualnie, z poszanowaniem odrębności każdego smaku i typu.

Ubrani w foliowe płaszcze (bezpieczeństwo i higiena) oglądaliśmy kolejne etapy powstawania tego trunku. Podziwialiśmy aparaturę, która jest sterylna, ale jednocześnie umożliwia warzenie piwa w kontakcie z powietrzem, co podnosi jego smak. Oprócz popularnego piwa Lubuskiego czy czarnego Bossa produkuje się tu co najmniej 15 piw smakowych, a nawet tak nietypowe jak piwo kąpielowe.

Potem zostaliśmy zaproszeni na degustację i poczęstunek. Małe, ale śliczne kanapeczki i różne rodzaje piwa do posmakowania. Oprowadzanie wraz z degustacją kosztuje 15 zł od każdego uczestnika wycieczki. Na zakończenie wizyty mogliśmy – w promocyjnej cenie – kupić zestawy sześciu butelek z piwami smakowymi, a nawet wielką paczkę adwentową, w której jedna butelka piwa przypadała na każdy dzień adwentu. Ponieważ adwent zacznie się za parę dni, więc kilku panów się zaopatrzyło. Przekonaliśmy się, że w browarze świetnie pracuje dział marketingu, który nawet wyprzedza życzenia klientów.

Gdy uzgadnialiśmy wizytę przedstawiając się jako Klub Turystyki Pieszej, pani Krystyna obawiała się, że do browaru też przyjdziemy pieszo, a więc raczej nie będziemy mogli kupować piwa, bo to za ciężki bagaż. Na szczęście w Witnicy pojechaliśmy autokarem, a więc mogliśmy zrobić całkiem spore zakupy.

Jeszcze warto obejrzeć

W Witnicy jeszcze do oglądania jest:

Zobaczyliśmy, że niewielka miejscowość oddalona od Gorzowa zaledwie 25 kilometrów ma tak dużo do zaoferowania turystom i że jej mieszkańcy wszystkich gości witają bardzo serdecznie. 

Warto wiedzieć, że gmina Witnica zajęła pierwsze miejsce w kategorii "Prymus Innowacyjności" w VI Rankingu Gmin Województwa Lubuskiego za rok 2012.

Krystyna Kamińska

Fot. Ireneusz Kamiński

0.witnica 2.jpg
1.witnica-3.jpg
2.witnica-4.jpg
3.witnica-5.jpg
4.witnica-6.jpg
5.witnica-7.jpg
6.witnica-8.jpg
7.witnica-9.jpg
0
01234567

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x