Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Szlakiem kolejnej pięknej rzeki

2013-12-13, Na szlaku

To znów trakt, dla tych, co trochę z mapą, a trochę z kompasem i troszeńkę na wyczucie chodzą. 

medium_news_header_5885.jpg

To droga z Jarnatowa do Krzeszyc. Czyli po Ameryce nad Wartą chodzimy.

Oś szlaku wyznacza kolejna rzeczka, o której się myśli, że to jakiś strumyczek jest. Tym większe zaskoczenie, kiedy ją w końcu się zobaczy, w pełni meandru, no cud po prostu. Rzeka, bo pisać o niej rzeczka, nie przystoi. Mam na myśli Postomię.

Pałac i boli…

Pałac z Jarnatowie stoi. Ma kolejnego właściciela, ponoć coś dobrego się dzieje, ale tego na razie nie widać. Kompleks otoczony płotem jest i właśnie tam, między pałacem a kościołem zaczyna się szlak. Najpierw żółte znaki wyprowadzają za kościół szybko każą skręcać w prawo. Uważać trzeba, bo szlak jest dość dawno oznakowany i słabo widoczny. Idziemy więc po drodze, po bruku, mijamy znów pałac. Potem dom malarza Romana Sakowskiego, który jest na szlaku kulturowym województwa lubuskiego i potem znów za żółtymi znakami. Droga prowadzi brukiem, potem zawija, prowadzi koło jakiejś łąki  z amboną dla myśliwych i dalej. I nagle wiatrołom potężny. Stara brzoza nie dała odporu huraganowi. No nic, idziemy dalej.

Drogi pożarowe

Aż szlak doprowadza nas do asfaltu. I tu trzeba w prawo i po 200-300 m. skręcić w lewo. Dukt leśny oznaczony i żółtym szlakiem, ale też i wyraźnym oznaczeniem 21 – to droga pożarowa, szlak, którym cały czas idziemy. Na początku jakaś zapomniana przez Boga i ludzi stara ziemianka, potem cały czas wzdłuż znaków. Znaczy drogi pożarowej 21. Nie sposób przegapić. Aż w końcu w tej drodze, co nas w monokulturze sosnowej z maleńką domieszką liściastych drzew doprowadza do wielkiego skrzyżowania. Nie było tego. No cóż, leśnicy sobie życie ułatwiają. I tu skręcamy po kątem 45 stopni w prawo. I już jesteśmy na drodze pożarowej nr 25. I znów idziemy utwardzonym szlakiem, jakiego jeszcze jakiś czas temu nie było. I możemy sobie cały czas tak iść i dojdziemy do Krzeszyc, ale nie zobaczymy Postomii i jej zakoli i meandrów.

Zabawa się zaczyna

No bo jakżesz inaczej nazwać plątaninę po lesie, już bez szlaków. No więc tak. Idziemy drogą pożarową nr 25. Dochodzimy do takiego miejsca, gdzie jest duże skrzyżowanie właśnie dróg pożarowych, no więc my skręcamy w lewo i dość długo idziemy w lewo. Potem znów w lewo i po chwili, jest… Jest Postomia i to jaka piękna. To dobre miejsce na postój. A potem można wzdłuż brzegu, ale to wyzwanie dla tych, co się nie boją oparzelisk i innych przygód. My wybieramy drogę w pobliżu i ona nas za chwilę wyprowadza do drogi pożarowej leśnej nr 25. I tu w lewo i dawaj prosto. Po drodze jakieś piękne stawy. I Po chwili już cywilizacja, znaczy Krzeszyce. No tak, tak nam się kończy szlak. Poprowadził mecenas Stanisław Żytkowski, a pisząca te słowa w kółko słyszała jakąś cywilizację, gdzie jej nie było i tylko od przewodnika słyszała, co to za obyczaje, że się przed przewodnika wychodzi. No i prawda. Przed przewodnika nigdy.

Na wycieczkę poszła Nasza Chata. Warto się do nas przyłączyć, bo nic nie jest warte siedzenia w domu.

Renata Ochwat

0.1_malta (2).JPG
1.malta (4).JPG
2.malta-1.JPG
3.malta-3.JPG
4.malta-5.JPG
5.malta-7.JPG
6.malta-8.JPG
7.malta.JPG
0
01234567

Warto wiedzieć:

Jarnatów położony jest wśród lasów i jezior takich jak: Miechowskie (Meekow ‒ See), Krzywe (Krummer ‒ See), Lubiąż (Lübbens ‒See) i Lubniewsko (Anken - See).

Jarnatów został założony prawdopodobnie przez śląskich osadników w połowie XIII wieku. Od 1352 r do 1717 r. Jarnatów znajdował się w posiadaniu rodu von Waldow. Najstarsza wzmianka o wsi pochodzi z 1421 r i określa, iż 1/3 Jarnatowa była własnością Małgorzaty Zymütz, od 1500 r. w całości w posiadaniu rodziny von Waldow.

Na początku XVIII wieku właścicielem Jarnatowa był Kacper Adam von Waldow, który w roku 1710 ufundował dla wsi kościół. W 1751 r. posiadłość przejęła rodzina Gemmingen, a w 1857 r. Henryk Tholuch. W 1910 r. dobra jarnatowskie zakupił Henryk Teodor Böttinger, a jego spadkobiercami byli jego dwaj synowie: Henryk Karol i Waldemar Fryderyk. Ten ostatni osiadł w Jarnatowie w latach 20. XX wieku i gospodarował do 1945 r.

W latach 20. ubiegłego wieku Jarnatów był unowocześnionym gospodarstwem nastawionym na hodowlę bydła, trzody i koni.

Pierwsze wzmianki o istnieniu w Jarnatowie siedziby szlacheckiej pochodzą z początków XVIII w. Dwór pochodzi z przełomu XVII/XVIII wieku. Z chwilą przejęcia Jarnatowa przez Henryka Böttingera przystąpiono do przebudowy pałacu oraz wzniesienia nowego skrzydła. (ok.1920 r). W wyniku przebudowy wzbogacono bryłę, przekształcono architekturę ‒ nadano całości formę rezydencji ‒ zamku o cechach renesansowych, romantycznych. W latach 40 i 50. pałac użytkowany był przez miejscowy PGR, w latach 60. zaadaptowany został na potrzeby kolonijne przedsiębiorstwa „Zastal” w Zielonej Górze. Obecnie obiekt nie jest użytkowany. Nowy właściciel znów remontuje. 

Dawniej w południowo-zachodniej części wioski w pobliżu zamku znajdował się również młyn wiatraczny. W Jarnatowie znajdowała się również stacja kolejowa, która przyczyniła się do gospodarczego rozkwitu miejscowości.

a

Krzeszyce, wieś na drodze między Skwierzyną a Kostrzynem, ale jak ważna. Bo to centrum Ameryki nad Wartą. ‒Ameryka nad Wartą ‒ to osuszone błota nadwarciańskie. Kazał je zmeliorować Fryderyk II Wielki. Legenda głosi, że gdy do władcy zgłosiła się grupa rolników z prośba o zgodę na wyjazd do Ameryki, ten im powiedział: „Ja wam Nową Amerykę i wolność dam nad Wartą”.Do II wojny światowej kolonie na Błotach Warciańskich w okolicy dzisiejszego Słońska, Krzeszyc, Budzigniewa, Kamienia Małego, nosiły egzotyczne nazwy: Yorkstown, New York, Maryland, Pensylvanien, Hampshire, Florida, Saratoga, ale i Sumatra, Ceylon czy Malta. Do dziś ślad po egzotycznej krainie pozostał tylko w nazwie wsi Malta.

a

Ameryka nadwarcianska powstała około 1767 r., kiedy w okolice Gorzowa dotarły prace melioracyjne, jakie na Brdzie, Noteci i Warcie przeprowadzał król Prus Fryderyk II Wielki. Na zlecenie monarchy projekt olbrzymich prac osuszających wykonał pułkownik von Petri. Prawdziwym ojcem melioracji nadwarciańskich bagien był Franz Balthasar Schoenberg von Brenckenhoff, który odpowiadał za logistykę, organizację i wydawanie kasy. Królewski ekonom bowiem angażował się w królewskie inwestycje ponad siły. W końcu zdrowie odmówiło mu posłuszeństwa. Władca jednak nie docenił jego zaangażowania. Zamiast cieszyć się wdzięcznością króla, popadł w niełaskę. Fryderyk zarzucił mu rozrzutność, nielojalność, bałagan w rachunkach, a nawet malwersacje.

Na obszarach osuszonych bagien administracja pruska lokowała osady ludzkie. no w nich kolonistów z różnych stron kraju, a czasami i spoza jego granic (np. reemigrantów z Polski). W całej Europie Środkowej ludzie osiedlający się na obszarach wydartych rzekom i bagnom nazywani byli "olędrami" (od doświadczonych w takich warunkach terenowych Holendrów, których często osiedlano najpierw, jako specjalistów w dziedzinie hydrotechniki).Każdy kolonista dostawał 1 łan ziemi ornej i 0,5 łana łąk, materiał na budowę i opał; był zwolniony od podatków na osiem lat. Państwo gwarantowało tolerancję religijną. W składzie narodowościowym kolonistów występuje przewaga ludności polskiej, co poświadczają dane archiwalne z lat 1763-74.

a

Postomia, Kanał Postomski, rzeka w zachodniej Polsce (w województwie lubuskim), lewy dopływ Warty o długości 67 km i powierzchni dorzecza 1 425 km². Rzeka posiada swoje źródła na wschód od Sulęcina w Wędrzynie, dwa wywierzyska spięte siecią rowów łączą się przed przepustem w miejscowości Wędrzyn, na wysokości skrzyżowania drogi z Lubniewic do drogi Międzyrzecz - Sulęcin aby na trzy metry przed przepustem pod drogą Międzyrzecz - Sulęcin dać początek rzece Postomi. W przeszłości rzeka wypływała wąskim rowem prowadzącym przez ogródki działkowe w m. Wędrzyn z jeziora Postomsko, jednakże susza hydrologiczna występująca na początku lat 90, doprowadziła do znacznego obniżenia zwierciadła wody w jez. Postomsko, co skutkowało zerwaniem bezpośredniego połączenia hydrologicznego jeziora Postomsko z rzeką Postomią. Rzeka płynie przez Pojezierze Łagowskie i Kotlinę Gorzowską, w środkowym i dolnym biegu (do Słońska) płynie w uregulowanym korycie jako Kanał Postomski, przepływa przez Park Narodowy „Ujście Warty”, współtworząc znajdujące się na jego terenie rozlewiska, a do Warty uchodzi na południe od Kostrzyna nad Odrą.

Źródła: Nina Kracherowa, Partyzant moralności, wyd. Śląsk, 1989. Wydawnictwa biblioteki w Krzeszycach.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x