Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2025

Wyprawa na wyspę piratów

2013-12-23, Na szlaku

Wyspa  Sainte-Marie  (Santa Maria) przez tubylców zwana Nosy Boraha  położona jest  na Oceanie Indyjskim w odległości około 8 km od wschodniego wybrzeża Madagaskaru. 

medium_news_header_5979.jpg

Posiada wydłużony kształt o wymiarach około 50 km długości i miejscami do 7 km szerokości. Od 1960 roku wysepka należy do niepodległego Madagaskaru – prowincja Toamasina.  Została odkryta przez Portugalczyków w XVI wieku.

Ze względu na swoje atrakcyjne położenie wielokrotnie zmieniali się jej właściciele. Jednak największą sławę w swojej historii wyspa zawdzięcza piratom. Pływające do Indii i dalej na wschód, a potem wracające  wyładowane wszelkiego rodzaju dobrami żaglowce zmuszone były  przepływać obok tej wysepki. Pamiętajmy, że w tamtych czasach nie było jeszcze Kanału Sueskiego. Drugim na świecie podobnym rejonem w którym w tych czasach działali piraci były Karaiby.

Wyspa  posiada bardzo nieregularną wręcz postrzępioną linię brzegową z dużą ilością zatok oraz wzniesień które w sposób naturalny stanowiły schronienie dla piratów.To z tych kryjówek wypływały łodziami   i statkami załogi piratów w celu zdobycia jak największych łupów z przepływających obok żaglowców. Rabowano głównie jedwabie, muśliny, satynę, złoto, srebro i przyprawy.

Do dnia dzisiejszego na wyspie znajduje kilka cennych pamiątek po tamtych czasach. Największą z nich jest autentyczny cmentarz na którym pochowani są piraci. Na pagórku z widokiem na Ocean Indyjski  porośniętym bananowcami i  palmami wędrowca  znajduje się kilkadziesiąt rozrzuconych częściowo poprzewracanych  kamiennych nagrobków. 

Na większości z nich wyryte są obok nazwisk, imion i dat charakterystyczne znaki czaszki i pod nią skrzyżowane kości. Ten znak  piracki jest znany na wszystkich kontynentach.

Przygotowując się do wyprawy  na Madagaskar już w kraju zdobyliśmy  dużą wiedzę na temat Madagaskaru i całego tego rejonu. Będąc na wschodnim wybrzeżu wyspy w miejscowości  Toamasina (Tomatave) z Magdą, Grażyną i Jackiem  postanawiamy  zwiedzić leżącą niedaleko  wyspę  piratów  St.Marie, na którą można się dostać małym samolotem lub drogą morską.  Wybieramy wariant tubylczy czyli łodzią.  W Toamasinie  o godzinie 8 00 całą czwórką z dużymi plecakami z trudem wsiadamy  do TAXI Renault 4 i po kilku godzinach jazdy w kierunku północnym Madagaskaru wysiadamy nad brzegiem wyspy w miejscu z którego przeprawiają się  łodzie na wyspę St.Marie. Miejsce przeprawy nazywa się Sonerana-Ivongo.  Jako osoby obce w tym miejscu musimy zarejestrować  się w miejscowym posterunku żandarmerii. Młody sympatyczny Malgasz, żandarm po raz pierwszy w życiu miał okazję zarejestrować  wędrowców z odległej Polski.

Przystań „pożal się Boże”, to kilka zbitych z desek domków ustawionych na brzegu. Mamy trochę wolnego czasu, który przeznaczamy na zwiedzanie okolicy. Wszędzie towarzyszy nam gromada ciekawskich malgaskich dzieci.

Około 15-tej wsiadamy  z plecakami na łajbę.  Tak tę łódkę trzeba nazwać. Na dnie łodzi worki i pakunki z towarami oraz dwa rozlatujące się rowery. Ludzi łącznie z załogą jest 37osób, w tym kilku Japończyków  i czworo nas Polaków. Siedzimy na pakunkach leżących na dnie i naszych plecakach. Dach nad głowami wykonany z folii rozciągniętej na kilku kijach przypominających  kije do pomidorów. Napęd do zaburtowy silnik spalinowy. Po opuszczeniu przystani wypływamy na  ocean. Na początek wysoka fala i mocne kołysanie. Na łodzi wyczuwamy silny zapach paliwa. Okazuje się że to załoga z papierosami w ustach przelewa paliwo z zapasowego pojemnika do silnika. Po chwili  z przerażeniem stwierdzamy, że na łodzi nie ma ani jednej kamizelki ratowniczej. Dwie Japonki nakrywają głowy kurtkami i płaczą. Po dwóch godzinach dobijamy do miasteczka portowego Ambodifotatra  w środkowej części  wyspy St.Marie. Port przypomina małą przystań jachtową z niewielkim pomostem do którego zacumowanych jest kilka łódek.

Na miejsce naszego pobytu wybieramy położony nad piękną łukowatą zatoczką i porośnięty pochyłymi palmami brzegiem ośrodek La Crique. Nasz bungalow to dwuizbowy domek wykonany z mat palmowych,  bez szyb w oknach. Nad każdym łóżkiem rozwieszona jest moskitiera. Trzeba pamiętać, że Madagaskar i pobliskie rejony zaliczone są do strefy malarycznej.

Po rozejrzeniu się wokół stwierdzamy że decyzja wyjazdu na wyspę St.Marie to strzał w dziesiątkę. Na niewielkiej powierzchni  znajdujemy tu spokój, ciszę, wspaniałe widoki, egzotyczną roślinność, super plaże również nad oceanem no i bezpośredni kontakt z historią  tej wyspy. To tutaj wieczorami roznosi się powietrzu zapach suszonych na trzcinowych  matach goździków.  Goździki  rosną na drzewach posadzonych w pobliżu. Inne znane nam z kuchni przyprawy jak wanilia, cynamon, trawa cytronela, śliwka madagaskarska zwana liczi czy orzechy kokosowe też tu rosną.  Zagony wanilii wyglądają jak  uprawy naszej fasoli tyczkowej, a ananasy wyrastają z ziemi przypominając z grubsza kalafiory. Przechodząc pod palmami kokosowymi trzeba uważać aby przypadkiem orzech wielkości piłki nie spadł nam na  głowę.

Na targowisku duża różnorodność ryb, krabów i innych owoców morza oraz kilka rodzajów ryżu, bananów, ananasów i papryczek. Wszystko jest inne i nie tak dorodne jak w naszych dyskontach i supermarketach, ale za to jakie smaczne i rozpływające się w ustach.         

Podstawą wyżywienia jest  ryż. Nasze ziemniaki są praktycznie nieznane.  Dieta codzienna nie zawiera praktycznie żadnego białka zwierzęcego po za drobiem.  Dla Malgaszy mięso jest rarytasem.  Ze zwierząt domowych  oprócz drobiu hoduje się kozy i charakterystyczne dla Afryki  garbate bydło zebu.  

Pobyt na wyspie przeznaczamy na wędrówki i zwiedzanie jej wzdłuż i w szerz. Poznajemy  jej atrakcje i  historię. Z atrakcji to pływanie i nurkowanie w wodach zatoczki i oceanie. Obserwujemy  rafy koralowe,  kolorowe ryby i różne rodzaje krabów. Jednak największą atrakcją morską naszego pobytu, jaką mogliśmy zaobserwować, były baraszkujące wieloryby.  Co kilka minut ogromne cielska wynurzały się z wody i wyrzucały  wysoko w górę piękne    fontanny   wodne.  Według tubylców mieliśmy wyjątkowe szczęście bo trafiliśmy na początek miłosnych zalotów wielorybów które na okres godów przypływają tu aż z zimnych rejonów Kanady.              

 Do dnia dzisiejszego na wyspie znajdują się  cenne pamiątki po tamtych czasach. Największą z nich jest autentyczny cmentarz na którym pochowani są piraci. Na pagórku z widokiem  z jednej strony na Ocean Indyjski, a z drugiej strony na położony nad malowniczą zatoczką  stary kościół  zlokalizowany jest  jeszcze starszy cmentarz.  Na tym cmentarzu  porośniętym bananowcami i  palmami wędrowca  znajduje się kilkadziesiąt   częściowo poprzewracanych  kamiennych nagrobków. Na niektórych  przez wieki napisy uległy erozji i są nieczytelne. Na pozostałych w miarę czytelnych  kamieniach  łatwo zauważyć że obok nazwisk, imion i dat wyryte są charakterystyczne znaki czaszki i pod nią skrzyżowane kości. Jest to wyjątkowe miejsce dla dojrzałego mężczyzny który kiedyś był dzieckiem i bawił się w piratów. To tutaj  na tej małej wysepce w wiekach  XVII, XVIII i XIX  ale i również w I połowie XX schronienie znajdowały załogi piratów.

Ten symbol piratów  jest znany na wszystkich kontynentach, a bandera piracka i zasłonięte jedno oko za sprawą takich filmów jak ”Karmazynowy pirat” , „Wyspa Skarbów” czy ”Kapitan   Hak”  w nadchodzącym karnawale  będą  miały  swoich naśladowców na balach przebierańców. 

Z  pięknej wyspy St. Marie  wykorzystując nasz pobyt do maksimum już samolotem firmy „Air Madagaskar”  wróciliśmy do  stolicy Madagaskaru  Antananariwo. 

    

Ryszard Bronisz  

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x